Nowi posłowie, transseksualistka Anna Grodzka oraz Killion Munzele Munyama trafili na listę "zdrajców rasy" na portalu Redwatch. Oczywiście musieli jak zwykle przekłamać by ciemna masa uznała że ci sami "faszyści" będą na Marszu 11 XI.....

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu utrzymał wyrok skazujący na kary bezwzględnego pozbawienia wolności dla trzech osób oskarżonych o redagowanie stron redwatch.info i bhppoland.org. Wyrok jest prawomocny. Tymczasem przepisy penalizujące propagowanie faszyzmu w Polsce wciąż w dużej mierze są fikcją.

Wrocławski sąd apelacyjny utrzymał w mocy wyrok skazujący na kary bezwzględnego więzienia trzech mężczyzn oskarżonych o redagowanie strony redwatch.info i bhppoland.org.

Andrzej P - 1,5 roku więzienia, Bartosz B. - rok i miesiąc, Mariusz T. - rok i trzy miesiące - takie wyroki wydał dziś wrocławski sąd okręgowy w głośnej sprawie trzech mężczyzn oskarżonych o redagowanie neofaszystowskiej strony redwatch.org.

Bo "wiedza to potęga", a nuż spotkasz kiedyś takiego żydomasona na ulicy!

Prokuratura w Warszawie skierowała do szczecińskiego sądu okręgowego akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi P., Bartoszowi B i Mariuszowi T. - twórcom największego w kraju serwisu społecznościowego środowisk faszystowskich - Redwatch Polska.

W końcu ktoś dopadł tych bandytów!

Postanowienie o umorzeniu śledztwa w sprawie faszystowskiej strony Redwatch zostało opublikowane w serwisie Wikileaks.org. Dokument powinien zainteresować wszystkich, którzy chcą wiedzieć dokładnie, dlaczego polskie organy ścigania, tak skuteczne w zamykaniu niektórych witryn, nie mogą sobie poradzić ze stroną nawołującą do przemocy.

Może na takie strony przydałby się wykop efekt?

Wikileaks opublikowało treść umorzenia dochodzenia w sprawie neonazistów z RedWatch - jak się okazuje można bezkarnie grozić komuś przez telefon/mail a po namierzeniu przez policję zeznać, że "telefon użyczało sie znajomym" - i uniknąć odpowiedzialności.Także mozna wpłacić pieniądze na konto RedWatch i zeznać, że była to zapłata za szalik. Żenada

Historia portalu Redwatch jest dość długa, sięga 2005 roku, kiedy pojawiły się pierwsze wzmianki o aroganckim i bezprawnym udostępnianiu fotografii, danych osobowych, adresów i telefonów aktywistek i aktywistów lewicy, organizacji gejowsko-lesbijskich, wolnościowców i antyrasistów.

W Polsce można bezkarnie lżyć i poniżać ludzi - byle było ich wystarczająco wielu. Od czterech lat bezkarni są autorzy faszystowskiej strony Redwatch, bo prokuratura "wszechstronnie" bada sprawę

Redwatch robi listę gejów do odstrzału - f-----m, rasizm, homofobia. Geje robią listę konserwatystów do odstrzału - "standardowy sposób walki o popularyzację naszych racji".