Dzisiaj stoję sobie na przystanku w urokliwej miejscowości Zawoja pod Babią Górą, wieczór, czekam na busa do Krakowa. Dosiada się pijaczyna (młody facet, szkoda chłopa) i pyta mnie, czy znam Szpilkę, boksera. Ja że tak, a i owszem. A ten mi powiedział, że razem z nim grypsował w Tarnowie w jednej celi _ Na szczęście akuratnie podjechał bus, więc się grzecznie pożegnałem i nie musiałem słuchać dalszych opowieści. A teraz