@hotspurs: Skąd Wy bierzecie te wszystkie historie o "dzisiejszej młodzieży"? Patologia była, jest i będzie w każdym pokoleniu i takie #!$%@? o "dzisiejszej młodzieży" widać pewnie też.
  • Odpowiedz
To uczucie, gdy kupiłem sobie piwo i było w plecaku, a mi została jedna lekcja, a piwo zaczęło mi wyciekać na korytarzu xD Piwo tak bardzo #!$%@?, a plecak też tak bardzo #!$%@? xD Żałuję trochę, bo to dobre piwo było, a te piwo #!$%@?ło się przypadkiem xD Śmiecham, bo wali browarem w skole, a ja jestem już na podwórku i wale konia za szkołą i przeglądam mirko, a nauczyciele wyczuli że
Jak głosowano na PSL

"jadźko słuchaj te, no wujek Mariusz, od Zbyszka ten, co pracuja w urzydzie w #!$%@?, on tu szwagra ma, za domem, Pryszczyńskich, to on kandyduje no posła w Ełropurlupyncie z peeszelu"

- Ty no popatsz! A ja słyszoła od Tadka, że un coś tum w ełropach kyndynuje."

-"To myndry chłop je, ja tam zagłosuje, i Tadkowi powiem że Mariusz politykie się wziął"

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Zaistniałą sytuację powtórzyć, kilka tysięcy
@DrBongo: w #!$%@? śmieszne. a tak głosowało się w miastach:

Ten jaki przystojny na tych plakatach. Dobry garnitur, świetnie skrojony. I uśmiechnięty zawsze. Na niego zagłosuję, niech polityka nie kojarzy się już z tymi samymi, smutnymi twarzami.
  • Odpowiedz
#coolstory #takbylonaprawde #mojedziecinstwo #humor

Miałem kiedyś z kumplem bazę. To nie była taka zwykła baza tylko zajebista, bo nasza. Zrobiona z patyków, worków jutowych i eternitu znalezionego na śmietnisku służyła nam za schronienie, centrum dowodzenia i planowania misji poszukiwawczych. Przynosiliśmy tam dosłownie wszystko. Od pustych butelek po bębny od pralek czy zepsutą elektronike. Najcenniejszym itemkiem był stary telewizor rubin ze zbitym ekranem, czasami siedzieliśmy i oglądaliśmy go, a później ruszaliśmy na akcje
Miałem może z 2-3 lata, mój brat jest 6 lat starszy więc rodzice na wyjebce wsadzali nas razem do wanny i się kąpaliśmy. Zawsze robiliśmy dużo piany, to znaczy on robił a ja tylko darłem ryj i chlapałem. Niby dzień jak codzień, lecz nikt nie zauważył kiedy nagle pod wodą pojawił się sporych jak na mój wiek rozmiarów, dobrze uformowany stolec. Ja dalej robiłem swoje, dodatkowo zacząłem rzucać w brata zabawkami a
@Deszczowy_Smok: Ja wpadłem do gnojówki gdy byłem mały. Uratowała mnie babcia, która akurat skończyła robić obiad i wyszła mnie szukać, podobno to była kwestia minut jakbym po prostu utopił się w tej gnojówce. Od tego czasu mam wewnętrzne przekonanie, że Bóg ma dla mnie jakieś ważne zadanie do wykonania i nie pozwolił mi zginąć w zwierzęcym gównie. Teraz mam już prawie 30 lat i na razie tego zadania jeszcze nie ma,
  • Odpowiedz