Mirabelki i Mirki, po nadspodziewanie ciepłym przyjęciu poprzedniego mojego filmu, popełniłem kolejny. Jako, że mamy dzisiaj dokładnie sześćdziesiątą rocznicę tych wydarzeń, na tapet trafiła tragedia na Przełęczy Diatłowa

Sześćdziesiąt lat temu, na przełomie stycznia i lutego, gdzieś na Uralu zaginęła dziewięcioosobowa grupa turystów. Poszukiwania z początku leniwe, szybko nabrały tempa, gdy sprawą zainteresowały się sowieckie władze. Pod koniec lutego pierwsi członkowie wyprawy zostali znalezieni – martwi. Wszystko wskazywało, że z jakiegoś powodu
Znalazłem ciekawą analizę która chyba wyczerpuje temat tego jak doszło do tragedii na przełęczy diatłowa. Czytałem o tym zdarzeniu bardzo dużo i w 100% zgadzam się z tą analizą. A jakie jest wasze zdanie? Jak macie jakieś zastrzeżenia co do tej teorii to z chęcią poczytam.

http://www.planetagor.pl/articles/entry/Tajemnica-tragedii-na-prze-czy-Diat-owa-cz-II-rekonstrukcja

Dla tych którym nie chce się czytać (a warto):


#gory #przeleczdiatlowa