Pamietam jak w 2k16 wyprowadziłem się ze wsi pod koninem do trójmiasta dokladnie to do Gdańska i moja rodzina w liczbie osób siedem przyjechała dwoma samochodami po mnie, sprowadzić mnie z powrotem do wsi pod koninem bo:
1.W Gdańsku działał zły układ trójmiejski
2. Iwona wieczorek
3. Gdańsk jest tak wielki że jak się zgubię to zostanę bezdomnym i do końca życia nie znajdę drogi do domu
4. Zostanę zgwałcony
Do dzisiaj kisne srogo z tej inby. Jak już do nich dotarło ze nie jestem icg własnością to matka z babką dały 1400cbl na msze XD².
  • 91
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 217
@Salomonthekrol Kwestia preferencji. Gdyby zaoferowano mi drewnianą chatkę w Polsce B z gwarancją że znajdę tam pracę która pozwoli skromnie przeżyć to bym bez chwili namysłu się wymienił za mieszkanie w Gdańsku. Nie widzę żadnych argumentów za mieszkaniem w aglomeracji innych niż większy rynek pracy.
  • Odpowiedz
  • 150
@jakis_login Nie potrzebna mi:
- restauracja jak mogę w piecowej kuchni pichcić z różową warzywa z własnego ogrodu
- bary jak mogę z sąsiadami spotkać się pod lipą na degustację samogonu
- siłownia jak mam opcje porąbać drewno, postrzelać z łuku, pobiegać po lesie

I tak dalej. Broń Boże nie sądzę że jak ktoś woli iść do klubu to jest gorszy, ale przerobiłem na wskroś każdą atrakcję którą ma do zaoferowania megalopolis i uważam że są to urządzenia mające na celu uczynić znośnym życie w absolutnie nieznośnych
  • Odpowiedz