Starsza, sympatycznie uśmiechająca się pani łapie stopa. Zatrzymuję się. Jedziemy umilając sobie drogę rozmową,. Pasażerka jest przesympatyczna, a uśmiech nie znika z jej twarzy. W końcu czas sie pożegnać, pani wysiada. W ostatniej chwili odwraca się, a w oczach ma sztylety mówiąc:

"Chyba pani nie myśli, że pani zapłacę! Powinna mi pani podziękować, że pusto nie jechała"

#prawda