#pogadamse #oswiadczenie

To był dobry dzień- mieszkanie ogarnięte, urodzinowe odwiedziny rodzinki, dziadek z żoną pojechali to tata został, więc do 12 w nocy p--o, żarcie i filmy :D

Wszyscy się rozeszli, ale ja chyba zostanę na warcie i dumnie będę kontynuować.

A
  • 45
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@paffnucy: a nie wiem jaki jest. Tak, "druga babcia". Po smierci babci dziadek znowu się ożenił i chociaż miałam wtedy jakieś 8 lat to jakoś tak wyszło, że mówiliśmy jej po imieniu i tak zostało. Super kobitka. Swoją drogą niewiele starsza od mojego taty ;) czyli swojego "przyszywanego syna".

@Pessimist_Girl: uuu, patrząc po Twoim nicku chyba nie jesteś w stanie znaleźć w tym dobrych stron? ;)

@slip20
  • Odpowiedz
#zyje #oswiadczenie #whokiers #pogadamse

Przeżyłam pracę jako hostessa pierwszy [i ostatni] raz. Spełniłam prośbę siostry i zastąpiłam kogoś, zarobione grosiki przeznaczę na książki górskie :D

Co ci ludzie są śmieszki albo buraki to ja nawet nie.

W sumie nic mnie nie zaskoczyło i dalej twierdzę, że tak nie da się pracować na dłuższą metę- to praca typowa dla studenta, z doskoku, na początku drogi
  • 37
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ALoveSupreme: raczej sytuacyjne, nie takie "do napisania". Głównie to faceci z głupimi tekstami "czy rozdaję buziaki" etc. szczerząca się obsługa sklepu i żarty sytuacyjne.

@patrykolos: nie wiem czy chcę mówić- może trafiłam dzisiaj na jakiegoś wykopka ;)

@gentelman: tak jak piszę wyżej- to raczej sytuacyjne rzeczy. Jedno dziecko przede mną uciekło o.O faceci maja burackie teksty etc. Nie da się opowiedzieć, żeby było tak samo śmiesznie jak podczas samej sytuacji. No i nie chce mówić co "prezentowałam", bo w sumie z tym były śmiechy czasami [nie,
  • Odpowiedz
#oswiadczenie #pogadamse

Chociaż uwielbiam jeździć na rowerze, to czasami na myśl, że mam zaraz jechać do pracy 10,5 km w jedną stronę, z torbą z lapkiem na plecach to mi się zwyczajnie nie chce :/
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@hellyea: Nie wiem jaki masz rower, ale pewnie da się zamontować bagażnik, koszyk czy jakieś sakwy. Ja zazwyczaj wożę ze sobą torebkę z najpotrzebniejszymi rzeczami, pierwsze dni nosiłam ją przewieszoną przez plecy, teraz linkami przymocowuję do bagażnika i jest dużo łatwiej. Niepotrzebnie się męczysz, to zniechęca :-)
  • Odpowiedz
  • 1
@hellyea: Ja wiem, mi torebka też nie przeszkadzała, ale tak obcierala, że dostalam jakiejś wysypki na ramieniu. No i jest różnica, niby ciężar ten sam, ale inaczej rozlozony jest mniej odczuwalny. Polecam, Gęś Kaleta.
  • Odpowiedz
@hellyea: Te korpo testy są o kant d--y potłuc. Jak masz analizę danych liczbowych to gdzie byś nie poszła dostaniesz to samo. Najdziwniejsze były w Unileverze - jakieś g---o animowane i do działu finansowego kazali mi organizować produkcję.

Tak naprawdę to w jednej firmie dostałem stricte testy z dziedziny w której będę pracował + angielski - w ogóle wg mnie wzorowo tam przeprowadzono rekrutację. Jedyny sensowny HR jaki spotkałem dotychczas.
  • Odpowiedz
#pogadamse #szukaniepracy #pracujzwykopem #pochwalesie

Ale strzeliłam ładny list motywacyjny. Przejrzysty, ładnie napisany, no dumna z siebie jestem. CV skróciłam do "przepisowej" długości też bez większego problemu. Aż się dziwię, że tak gładko to wszystko poszło, bo niechęć miałam do tego straszną [i tak nikt tego nie czyta a większość wymaga].

Jak mają w---------ć moje papiery do kosza to chociaż niech wyrzucają porządnie przygotowane :D
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kressska: przyjmuje się, że do dwóch stron. Powinno być zwięzłe i zawierać tylko prace istotne dla stanowiska, na które aplikujesz+ ew. jakieś inne z długim stażem etc. [żeby cię w dobrym świetle pokazać jak pracownika]. Nie warto wpisywać wszystkich epizodów zawodowych i pisać powieści o swoich obowiązkach w danej pracy. Moje miało 2,5 strony, ale w jednej firmie w sumie pracowałam dwa razy na tym samym stanowisku, więc zebrałam to
  • Odpowiedz
#epapieros #pogadamse #drogipamietniczku

14 dzień.

Zwykłych fajek nie palę prawie wcale. Na początku jeszcze dopalałam w między czasie paczkę, którą kupiłam wcześniej i wczoraj zapaliłam normalnego papierosa z ciekawości. I szczerze mówiąc nie smakował mi już. Więc jest jakiś sukces, tym bardziej, że poza pojedynczymi momentami, które szybko i bezboleśnie mijają- nie tęsknię za normalnymi szlugami.

Co najlepsze, już minął okres zwracania się inwestycji [licząc już
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mikrowypok: nie, to cały czas to samo uzależnienie, od nikotyny. Z taka różnicą, że teraz jest duuużo oszczędniej, wygodniej i mniej syfu się wdycha. Może kiedyś w ogóle sie uwolnię, ale póki co nie szaleję ;)
  • Odpowiedz
@mikrowypok: wiesz, nie mówię, że wcale go nie ma. Ale odpadają substancje smoliste ze spalania tytoniu i innych rzeczy, które są w normalnym pecie. Tu nie ma spalania jako takiego, można raczej powiedzieć, że się inhalujesz. Zawsze jakiś plus. Jako wieloletnia palaczka nie fiksuję sie raczej od razu na 100% nieszkodliwości ;)
  • Odpowiedz