Kolezanka ze studiow, Pakistanka, wyskoczyla do mnie z tekstem, ze w grudniu jedzie do Pakistanu, bo bierze slub. Pierwszym odruchem, ktory powstrzymalam w sumie, bylo zeby jej powiedziec "nie jeeeedz!", ale w sumie wygladala na szczesliwa to moze nie jest zmuszana do tego na maksa... Wyglada na to, ze nawet sobie sama znalazla chlopaka, z tego co opowiadala nie brzmialo to jak malzenstwo z przymusu... A niech jej bedzie, dam jej odpisac