Ochotnicza Rezerwa Milicji Obywatelskiej - w latach 80. chyba najbardziej nieszanowana organizacja PRL

Strona poświęcona kolekcji ubiorów i wyposażenia MO i ZOMO jak i tez innych pamiątek związanych z PRL-em.

Na ścianie tuż przy wejściu do Urzędu Gminy w Dubience widnieje tablica pamiątkowa a na niej upamiętnienie człowieka który walczył o utrwalenie władzy ludowej tuż po wojnie - zapewne od tych niedobrych i złych ludzi którzy pragnęli wolnej Polski. Więcej info w pierwszym komentarzu i w powiązanych.

Larecki (ur. 1954) aktualnie kreujący siebie na gminnego moralistę wstąpił w szeregi ORMO wkrótce po ukończeniu studiów

Jeden z symboli PRL-u. Formacja, którą powołano do wspierania milicji była przez lata obiektem kpin i żartów, a jej funkcjonariusze - synonimem niezbyt rozgarniętych aktywistów wiernie służących systemowi. Jednak ich działalność nie zawsze okazywała się zabawna. ORMO brało udział w...

"(...) trzymał ucznia za kark, by skierować go w odpowiednią stronę", ale sąd uznał, że także pchnął go, co mieści się w przepisie o naruszeniu nietykalności cielesnej."

Taka mała reminiscencja o PRL.

W szczytowym momencie istnienia ORMO miała ponad 450 tys. członków. Organizacja, pomyślana jako obywatelskie wsparcie Milicji, stała się ucieleśnieniem idei państwa policyjnego, w którym obywatele pilnują się sami.

Prowokowali zamieszki, ale mieli znaki, dzięki którym wychodzili z nich bez szwanku. IPN rozpracowuje grupę tajniaków z ORMO (Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej).Śledztwo warszawskiego IPN dotyczy przekroczenia uprawnień służbowych przez osoby pełniące kierownicze funkcje w strukturach ORMO w stolicy.

Słyszałem o podobnej metodzie, nie raz i nie dwa. Najczęściej stosuje się ją wśród studentów (komórka + słuchawka bluetooth) . Może do końca nie popieram ściągania ale, żeby od razu do więzienia?