Siemanko wykopki.
Chciałem taki wpisik walnąć podsumowujący wczorajszą #wosp.
Wielu plusowało, oj tak, plusy się sypały, nie da się zaprzeczyć.
Ale oburzenie, że się plusa wydało... Ja #!$%@? XD
Przeczytajcie do końca i czekam na hejt, może kiedyś poczytam.
Ale tak jak komuś odpisałem w komentarzu. Nie liczy się dla mnie atencja nieznajomych osób, tylko tych, na których mi zależy, a Ci, którzy dają mi ją w momencie, kiedy zrobię coś
Generalnie jeden wielki bełkot. Gość dorabia wielką filozofię do przekazania pieniędzy na WOŚP (jeżeli nastąpiło) i atakuje ludzi co wymagają dowodów i sprawdzają źródła - czyli ludzi z RiGCzem

Albo ten świeżo upieczony maturzysta stworzył żałosny spektakl przy okazji przekazania pieniędzy na WOŚP

Albo #!$%@?ł ponad 8 tysięcy mirków, którzy plusowali jego wpis

Nie szanuję.
Mireczki, chciałem się z wami podzielić historią z szukaniem mieszkania na Filipinach w stolicy - Manili.

Słowem wstępu:
Przyjechałem na kontrakt. Firma zapewnia mi mieszkanie, budżet pozwala na wynajęcie całkiem zacnego apartamentu/domu. Została mi polecona agentka nieruchomośći.

13 lipca przesłała mi maila z zapytaniem o moje wymagania. Odpisałem tego samego dnia.
Napisałem, że nie chcę mieszkać w bogatej dzielnicy - interesuje mnie bliskość do pracy, umeblowane, że wprowadzić się muszę do 1wszego
No powodzenia z tym mieszkaniem. Bliskość pracy to priorytet numer jeden w tym najbardziej zakorkowanym miejscu na świecie (chyba że praca jest blisko jakiejś stacji LRT-2).

"unreliable" to słowo które świetnie opisuje filipińczyków. Przytakną, powiedzą że to załatwią i ....nic