@Lifelike: Chyba wiem co będzie słuchane dzisiejszego wieczora - Ascenseur pour l'echafaud - mroczny, melancholijny album, z którym wiąże się ciekawa historia, mianowicie został nagrany improwizując podczas projekcji filmu "Windą na szafot" do którego powstawał jako soundtrack, co czyni go jeszcze bardziej genialnym

@Lifelike: świetny album, a utwór z Johnem Coltrane i Billem Evansem - Blue in Green to absolutne arcydzieło

@Lifelike: 10 lat później wyszło 'In a Silent Way'. Płyta, którą obecnie uważam za najbardziej znacząca w dorobku Davisa

@Lifelike: czy wrzucając linka do mediów możesz też podawać jakaś altermatywę dla youtuba? Taka prośba.

@punia_okrunia: ja jak szukałem więcej z tego samego segmentu i tropu, to siegnalem i odnalazłem podobne brzmienie na koncertówkach Davisa z lat 70. Oddają taką samą energię avant-funkowego transu, tak samo oferując 'rozsadzanie jazzu, przy użyciu funku od środka'. Sextant Hancooka też bym śmiało postawił obok On The Corner w tej kategorii.

@pekas: ciekawa selekcja, zwróciłem uwagę na Fischer - Z, można to cały czas kupic ponizej 10 pln na winylu i mimo denerwujacego wokalu Wattsa to dość ciekawa radiowa nowa fala początku lat 80tych, polecam poprzedni album - moim zdaniem bardziej przebojowy

@pekas: 1:22 yeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeea ヽ( ͠⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)ﾉ