Twórcy Kung Fury powinni pooglądać Dethkloka i dopiero potem brać się za pisanie scenariusza. Dethklok pokazuje jak wyciągnąć znane w kulturze motywy i urzeczywistnić z głową "epickość" latającą gdzieś w zbiorowej świadomości. Natomiast w Kung Fury widać niestety fabularną ciągłość na zasadzie "nie mam pomysłu, to dowalę Hitlera z kosmosu i dinozaury". To dobre na mem. Nawet dziwny film, zwykle kieruje się jakąś dziwną logiką i jej brak jest zwykle pozorny. Jest
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Pzanty: no nie, przecież to musiało wszystko być, gdyż film jest hołdem, starał się wydobyć esencję tamtego kina VHS'owego (a epoko to spora). Thory to nawiązanie do wszelkiej maści filmów Conanopodobnych, Podróże w czasie (chocby Powrot do przeszlosci), Dinozaury (Park Jurajski), A Hitler jest tylko wisienka na torcie - jako najczystsze mozliwe zło, bo w kinie akcji spod znaku VanDamma, Seagala itd podział na dobro i zło był zawsze bardzo
  • Odpowiedz
Film który ma wszystko, co film może mieć. Chociaż tych smaczków i wszystkiego było momentami za dużo. Stąd zamiast 11/10 wystawiam 10,24/10

Dinożarł z laserami! ()
#kungfury
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach