W ciągu kilku godzin rolnicy musieli zmierzyć się z żywiołem, który zrujnował ich wielomiesięczny wysiłek. Jednym z takich miejsc jest Kombinat Rolny Kietrz, gdzie zniszczenia upraw sięgają kilku hektarów.

Nie jest prawdą, że wszystkie PGR-y przynosiły straty i zostały zlikwidowane. Artykuł opisuje gospodarstwo w Kietrzu i jego przepis na ekonomiczny sukces.

Kietrzański kombinat to relikt przeszłości, PGR w najczystszej postaci. Z tym wyjątkiem, że od początku zarządzany był jak kapitalistyczne przedsiębiorstwo, które ma zarabiać i funkcjonować tak, jakby się w nim robiło dla siebie, a nie "na państwowym”. Nadal jest przedsiębiorstwem państwowym