mireczki, czy to ta słynna, pozytywna dyskryminacja?

w weekend byłem na imprezie firmowej w restauracji, która zaczynała się od obiadu

kelnerki przynoszą talerze z jedzeniem, każdy dostaje po kolei (obok mnie siedziały same różowe), w końcu przychodzi moja kolej, jestem już szczęśliwy bo od rana nic nie jadłem, a tutaj kelnerka mówi "Pan jeszcze poczeka", dając talerz który powinien przypaść mnie, różowej obok XDDD no i czekałem jeszcze prawie 5 minut

#!$%@?łem
  • 199
@czar_Pekla: oho, zawsze mnie bawi wielkie oburzenie kelnerów po wyższej szkole kelnerowania w Ciechocinku xD

Ja to jestem KELNER, mam KURSY I SZKOLENIA, jestem ELITARNY

Oczywiście że byłem zwykłym podawaczem jedzenia bo to była gównopraca w czasach licealnych, ale znałem wielu PRAWDZIWYCH KELNERÓW którzy tak samo suma summarum byli podawaczami jedzenia tylko że z kursami xD bo ten zawód to typowy gownozawod i budowanie wokół niego jakieś otoczki to śmiech xD
  • Odpowiedz