@kamerling_tomasz: Kiedyś jak się miało mięso to było to ze zwierza zza płotu. Chowanego w oborze albo na polu. Znaczy to że wszelkie pasożyty, choroby itd. się ich imały raczej łatwo. Żeby toto zabić trzeba było smażyć ile wlezie takiego kotleta. Teraz masz zwierzaki nabite lekami i chowane w bardziej sterylnych warunkach przez co możesz wołowinę na surowo spokojnie wcinać.
  • Odpowiedz
Uszanowanie mirki,

takie z lekka #coolstory to będzie, mam nadzieję że w miarę ciekawe, trochę o moim otoczeniu, o dzieciństwie,

o tym jak to czas lubi sobie mijać i o tym że odzyskałem nadzieję w młodsze pokolenie.

Ale po kolei:

dzisiaj (no dobra, teraz, wyjątkowo nie napiszę że jestem kamerlingiem i cośtam) zawsze jadąc do swojego domu w którym na codzień nie mieszkam (oi, lol) mijałem (właściwie mijam) taki skrawek ziemi na
@h3xxx: Crysis - mistrzostwo, powiem Ci ze gdzies tam w glowie mi ta melodia grala, ale za nic w swiecie nie moglem sobie przypomniec co to bylo. Dziekuje Ci bardzo! :)

Skrzypce u Zimmera to poprostu czysta wirtuozeria, jesli mozna tak to nazwac.
  • Odpowiedz