Amerykańskie okręty wojskowe zaatakowały w nocy ze środy na czwartek cele rebeliantów Huti w Jemenie. Była to czwarta taka akcja ze strony USA w ciągu ostatnich dni. Mimo to rebelianci wciąż atakują statki handlowe i okręty wojenne na Morzu Czerwonym w ramach wsparcia Hamasu walczącego z Izraelem.

Cele wspieranych przez Iran rebeliantów Huti w Jemenie zostały ostrzelane przez amerykańskie okręty. Do ataku rakietowego doszło w nocy ze środy na czwartek.

Autor cyklu Global News rozmawiał z byłym konsulem RP w Kabulu oraz iranistą Marcinem Krzyżanowskim.Dlaczego Iran sponsoruje jemeńskich Hutu

Ataki Huti na izraelskie statki transportujące broń na potrzeby ludobójstwa w Palestynie spowodowały efekt domina. Aktualnie globalny transport morzem czerwonym jest wstrzymany.

Amerykańskie wojsko przeprowadziło we wtorek nowe uderzenie na Jemen. Jego celem były przeciwokrętowe pociski balistyczne. Atak nastąpił na część kraju kontrolowaną przez Huti. O sprawie poinformował Reuters.

12 stycznia USA i UK zaatakowały ponad 70 celów w północnym Jemenie. Atak wymierzony był we - wspieranych przez Iran - Huti, którzy od listopada regularnie atakują statki handlowe na Morzu Czerwonym, które stanowi jedną z kluczowym dróg morskich. To właśnie tędy przechodzi ok. 12% światowego handlu.

Udało się partyzantom w klapkach trafić w "Giblartar Eagle", amerykański statek w drodze na morze śródziemne.

Państwowa firma QatarEnergy wstrzymuje transport skroplonego gazu ziemnego (LNG) przez Morze Czerwone ze względów bezpieczeństwa, ale nie wstrzymuje produkcji LNG - podała w poniedziałek agencja Reutera.

Czy „omyłkowy atak” Huti na rosyjski tankowiec u wybrzeży Jemenu zmieni podejście do bezpieczeństwa w żegludze międzynarodowej?

Statek towarowy należący do USA został trafiony rakietą w pobliżu Morza Czerwonego u wybrzeży Jemenu. Do zdarzenia nastąpiło kilka godzin po tym, jak amerykański okręt wojenny zestrzelił pocisk manewrujący wystrzelony przez rebeliantów Huti.