Czujecie to nie? Jestescie sobie bankiem, w #!$%@? systemow, zabezpieczen, team frontendu to pewnie nascie/dziesiat osob, backendu pewnie grube kilkadziesiat, adminow serwerow pewnie kilkunastu, dzial obslugi klienta kilkaset w stresie, ale wg statystyk zonglujecie iloscia pracownikow wg zapotrzebowania i statystyk i nagle jeb, jakis bug. Ktos zaspal, nacisnal enter za duzo whatever. Kilka godzin stresu kilkuset tysiecy klientow, admini w dupie, backend wzywany z domow/urlopow bo fakap, PR obsrany bo #!$%@? jak
@Qleer: mogę tylko strzelać ale moim zdaniem wcale nie było wprowadzonego nowego buga - mógł np. wygasnąć certyfikat SSL na jakimś zapomnianym serwerze z mikroserwisem do weryfikacji kart czy czegokolwiek innego, a była tu błędna obsługa tego błędu - błędna w tym sensie, że serwis weryfikujący karty brak dostępu do usługi traktował jako odpowiedź negatywną.

@rad00: ja kiedyś wpadlem w pokrzywy takie (w sumie #!$%@? specjalnie tam wlazlem) ze tydzień się naproxenem smarowalem, by mnie nie bolalo. myślałem ze umrę :( a miałem z 5 lat
Ej Mirki co sie wczoraj odwaliło to nie moge #coolstory #pasta

w tym tygodniu mialem 5 kolosów i 2 zerówki #studbaza #motzno wiec pomyslalem ze piateczek i meczyk to trzeba odreagowac.
Na start lufka i 2 piwka - chill był. Szkoda ze przegrali no ale cóż - nie mozna miec wszystkiego.
pojechalismy wiec na akademiki po wiecej "notatek"
ściągnąłem wiadro a potem butle.
weszło w opór. w miedzyczasie kolejne 2 piwka
poszedlem