Pierwszy dzień Australian Open dostarczył wielu wrażeń. Największą sensacją dnia była porażka Kvitovej z mało znaną Kumkhum. Polscy kibice mogą być umiarkowanie usatysfakcjonowani. Wprawdzie z imprezą singlową pożegnał się Łukasz Kubot, ale w wielkim stylu zwycięstwo odniósł Jerzy Janowicz.

Czworo Polaków, którzy będą brać udział w Australian Open poznało pierwszych rywali. Agnieszka Radwańska zagra z Julią Putincewą, Jerzy Janowicz z Jordanem Thompsonem, Michał Przysiężny z Horacio Zeballosem, a Łukasz Kubot z Nikołajem Dawidienko.

Dopóki nie okazało się, że w Perth zabraknie Jerzego Janowicza, Polska była tą drużyną, z którą tak naprawdę nikt nie chciał się zmierzyć. Janowicz wraz z Agnieszką Radwańską robili wrażenie jeszcze zanim wyszli na kort...

Grzegorz Panfil, który zastąpi Jerzego Janowicza w Pucharze Hopmana opowiada o tym, jak dowiedział się o możliwości gry w Australii. "Kiedy otrzymałem telefon z tą informacją, to byłem w lekkim szoku. Wcześniej nie docierały do mnie żadne sygnały o tym, że może pojawić się taka propozycja!"

Wielka szkoda.. w parze z Radwańską mogli zajść naprawdę wysoko

"Raz poprosiłem, aby po secie polali kort. Patrzę, a oni leją wodę do wiadra, facet poszedł po garnek i w ten sposób zaczął polewać kort. Pytam się go: „Co to jest?!”, a on, że u nich tak właśnie polewają korty (śmiech). Innym razem, jak ktoś za płotem podpalił oponę, to nic nie było widać..."

Już 3200 osób, w tym kilkudziesięciu branżowych dziennikarzy z Polski, jeden z głównych sponsorów, przedstawiciele Pucharu Davisa, piłkarz Legii czy pogodynka CBS, dało się nabrać na Jerzego Janowicza.

Filozof prof. Bogusław Wolniewicz odbiera radość po zwycięstwie, która poniża pokonanego, jako przejaw barbarzyństwa.

Sezon tenisowy dobiegł końca, wszystkie trofea zostały już rozdane. O podsumowanie okiem eksperta tych dziesięciu miesięcy zmagań poprosiliśmy redaktora naczelnego magazynu Tenis Klub – Adama Romera.

niebagatelne uderzenie

Janowicz zaserwowal 4 asy pod rzad - gem trwal 49 sekund... Pozamiatal! ;) Swietna jak zwykle dyspozycja w serwisie, nie pomogla jednak pokonac pierwszej obecnie rakiety swiata.

Michał Przysiężny potwierdził swoja rewelacyjną formę i pokonał w pierwszej rundzie turnieju w paryskiej hali Bercy Jarko Nieminena 6:3, 7:6. Tym samym awansował do drugiej fazy zawodów. Kolejnym rywalem Polaka będzie rozstawiony z numer „13” John Isner.

Jerzego Janowicza czeka w tym tygodniu niezwykle trudne zadanie. Obrona 600 punktów rankingowych zdobytych w ubiegłym roku za finał turnieju BNP Paribas Masters w Paryżu. O powtórkę sprzed roku będzie bardzo ciężko. Niestety los sprawił, że już w 3. rundzie zagra z Rafaelem Nadalem.