@Ryu: Dzięki, niedługo obejrzę. Ja też narzekam dopiero drugi sezon, wcześniej był naprawdę dobry poziom. Teraz jest nieźle, ale spadek poziomu jest znaczny, no i irytujące jest jak po raz milionowy Barney dobiera się do Robin, potem Robin do Barneya, Ted do Robin i tak dalej.
Po całkiem fajnym pierwszym odcinku #himym (how i met your mother) ciągnie strasznie w dół, naprawdę jestem zwiedzony, bo lubiłem ten serial zdecydowanie bardziej niż #ahs (american horror story), które w tym sezonie jest zdecydowanie lepsze niż w poprzednim.

Też macie jakieś seriale w których w nowych sezonach też nie można się zachwycać, a które się podniosły jeśli chodzi o poziom?

#seriale #niekiciochpyta #spam
@SzescSzescSzesc: Nie zgodzę się, że jest poprawnie. Po angielsku zdanie "It turns out that Sandy is current Lily's husband" (pol. aktualny) brzmi głupio, bo sugeruje że wcześniej było inaczej, a przecież nie było, ten stan trwa cały czas. Mogłby być użyte w sytuacji, gdyby np. wcześniej wcześniej innych małżonków, ale się z nimi rozwiedli i teraz są razem.

Natomiast sensowne jest zdanie "It turns out that Sandy is actually Lily's husband"
@Ryu: niech juz sie zejda i koniec, ale mysle ze po prostu sie zakonczy slubem bareya z robin i tylko i w nastepnym ted posteka ze wszyscy zonaci, nawet barni a on nie i tez wezmie z luba slub pewnie :)
Oglądam właśnie piąty sezon HIMYM i jakoś serial zaczął mnie nużyć. Pierwsze dwa sezony trzymały jeszcze jako tako poziom ale teraz oglądam już chyba tylko z przyzwyczajenia. Nie rozumiem opinii ludzi, którzy uważają, że ten serial bije na głowę "Przyjaciół". W "Przyjaciołach" żarty były zrobione ze smakiem, postacie były ciekawe i jakoś tak chciało się oglądać każdy kolejny odcinek. W HIMYM wszystko kręci się wokół seksu, a odcinek z sobowtórem-dziwką Lilly i
źródło: comment_30Rxyj24TGpHL76Z5AhScaUe4nWgGHLR.jpg