No tak. Jak mi dzisiaj przypomniano napisałem niegdyś kawałek opowiadania o tytule "Gangi Wykopu". Część z was może pamięta, większość raczej nie. Opowieść nie została ukończona, ale może trza by ją było zakończyć. Przypomnę dziś to co zostało wypocone, jak będzie odzew to może dopiszę ciąg dalszy kiedyś. Może z nowymi bohaterami, bo ci gangsterzy już są dość zramolali i pewnie nie przeżyją kolejnej części :D :)

Oto "Gangi Wykopu"!!!!!!!!!!!!!!!!

1.

Jester
Wcześniejsze części.

Jester od razu zauważył światło odbite od lunety na dachu niedalekiego budynku. Lata menelstwa nie przyćmiły odruchów nabytych podczas służby w Gromie. Szybkim przewrotem w przód uniknął pierwszej wymierzonej w niego kuli. Pewnie i tak by nie trafiła bo uderzyła w ziemię ze 3 metry w bok, ale nawyk to nawyk. Spojrzał w tył na Anonima, Gava i Infatora, ale na szczęście nie zostali trafieni. –Szybko, zygzakiem!!!-Wrzasnął pokazując na wannę. Wszyscy czterej mieli dobrze opanowane bieganie zygzakiem. Niemal na czworakach, chwiejąc się na boki sunęli do przodu nie bacząc na uderzające wokół nich kule.

Anonim sunął jako pierwszy. Jego wzrok skierowany na Axelia błyszczał niechęcią do wodza wrogiego gangu. Mimo uderzających wokół pocisków nawet na chwilę nie zapomniał dawnych sporów i waśni. Rzeczony Axelio leżał skulony, chroniąc się za wanną, która wbrew wszelkiemu rozsądkowi wytrzymywała rzadkie trafienia z karabinu snajpera. Obok 666, skulony jak embrion próbował przypalić sobie szluga starą zapalniczką z oparami gazu. Kasinka leżąca tuż obok nich beztrosko wpatrywała się w płynące po niebie białe chmury, rykoszetujące od ścianek wanny pociski nawet na chwilę nie burzyły jej spokoju.

Gav
Wcześniejsze części

Gangi Wykopu

Aswerus leżał na krawędzi płaskiego dachu 11-piętrowca. Przez lunetę przymocowaną do starego karabinu przyglądał się rozgrywającej się na placu zabaw akcji. Nocna popijawa na działkach, była jeszcze odczuwalna. Ręce niepewnie trzymały karabin, przez co nie mógł precyzyjnie wycelować. Jak on człowiek mający aspirację na najlepszego zabójcę w kraju mógł się zgodzić na taką akcję. W nocy po dwóch 0,75 na głowę i braku kasy w kieszeni propozycja #!$%@? działkowca, aby odzyskał wannę na deszczówkę wydawała się całkiem na miejscu, zwłaszcza, że klient proponował stówę gotówką. Aswerus wziął więc karabin i ruszył, wykonać zlecenie, Minęły cztery godziny, a no dopiero znalazł ukradzioną wannę.

Na