@inZagi obiady na porodówce są przeurocze, m.in kapuśniak dla karmiących mam :) surówka z kapusty + łyżka ziemniaków + szumnie nazwana gulaszem woda z 3 kawałkami mięsa. Całe szczęście na posterunku była babci(słoik rosołu), mama i nieoceniony mąż, który donosił mi góry białych lionów ahhh :)

a i raz na obiad dostałyśmy po pół laseczki (jakieś 6 cm) białej kiełbasy, na drugi dzień zwykłej kiełbasy. Także tego, wypas.