Według słów jednego z forumowiczów Wojciechowski z rosnącą bezsilnością obserwował, jak 16 grudnia posłowie PiS przeforsowali ustawę obniżającą emerytury i renty każdemu, kto chociaż dzień przepracował w strukturach zaliczanych do „organów bezpieczeństwa państwa totalitarnego”. Zaliczono do nich zarówno uczelnię MSW w Legionowie (gdzie w 1988 r. Wojciechowski zdobył stopień oficerski), jak i kurs dla nowo przyjętych funkcjonariuszy SB. Z akt policjanta w katalogach IPN wynika, że od 1987 do 1989 r. nie zdążył nawet podjąć regularnej służby w bezpiece, a gdy ta została zlikwidowana, bez kłopotów przeszedł weryfikację i zaczął pracę w policji. Zajmował się ściganiem przestępstw gospodarczych, a służbę zakończył na stanowisku zastępcy komendanta powiatowego w Gryficach. Na emeryturze był od 2007 r.
Emerytury i renty mają być obniżane od października. Nikt jeszcze nie dostał w tej sprawie oficjalnej decyzji z MSWiA. Resort może wysłać dokumenty tuż przed wprowadzeniem przepisów. Powód? Chodzi o to, by nie było czasu na skuteczne odwołanie się do sądu. Dezubekizacja ma dotknąć ok. 50 tys. osób z rodzinami. Ale już 8 tys. z nich, nie czekając na oficjalną decyzję, złożyło do ministerstwa wniosek o wyłączenie z ustawy. Dostają odpowiedzi, że „sprawa jest skomplikowana”.
Podczas spotkania wystąpiło kilkoro b. funkcjonariuszy, którzy większość służby odbyli po roku 1990. Wśród nich Krystyna Jakubiak, policjantka CBŚ zasłużona w zwalczaniu przestępczości zorganizowanej. Dezubekizacji podlega, bo w latach 70., czekając na etat w milicji, pięć miesięcy była zatrudniona jako maszynistka w SB. – Zapieprzałam 30 lat, ścigając najgorszych przestępców, a teraz odbiorą mi wypracowaną emeryturę – mówiła.
A
Balwanianie do kwadratu
"Kiedy przed lat pierwszy raz przeczytałem „Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas
źródło: comment_fiZpz3XQFAENmUBZgvB6NoQrziiBLNOY.jpg
Pobierz