@stuparevic: samotnosci, braku partnerki, samego siebie, braku(nieco bardziej klarownego) celu w życiu. Poza tym jeszcze mam dośc r---------o zegara biologicznego, ktory probuje naprawiac z hujowym skutkiem od prawie tygodnia(xd)...
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
Przed 19 wróciłam z pracy i już sobie leżę bo nie mam sily. Jak wy funkcjonujecie i jeszcze się rozwijacie ? Przecież to się nie da tak (,)
#zyciejestdodupy #zalesie #braksil
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Przed 19 wróciłam z pracy i już sobie leżę bo nie mam sily. Jak wy funkcjonujecie i jeszcze się rozwijacie ? Przecież to się nie da ta (,)
#zyciejestdodupy #zalesie #braksil
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Są jakieś sposoby na poprawę "chęci" do ćwiczeń?

Kiedyś ćwiczyłem na siłowni, biegałem, wspinałem się i jeździłem rowerem na downhill.
I wciąż było mi mało, miałem fajną dietę i chęci do wszystkiego.

OD około 2 lat nie robię nic z tych rzeczy.
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Nie umiem już żyć. Walczę o lepsze jutro, ale sam nie potrafię. Wiem, że nie wyjdę na prostą, jeśli ktoś mi nie pomoże na początku. Już nie mam siły zaczynać wszystkiego od nowa. Czuję się źle, bardzo, bardzo źle. Po prostu najzwyczajniej w świecie nie daję rady. Chciałbym spróbować jakoś inaczej, ale nie mam siły. Czuję się totalnie zdołowany. Próbuję uczyć się, żeby w ciągu kilku miesięcy dostać się do dobrej pracy, ale kosztuje mnie to wiele wysiłku psychicznego. Nie mam rodziny a przynajmniej ciężko tak traktować tych ludzi. Jest mi tak cholernie trudno. Całe życie idę pod prąd i kosztuje mnie to tyle wysiłku. Najgorszy jest brak wsparcia. Kilka lat temu pękłem. Teraz moje życie przypomina sinusoidę. Nie wiem jeszcze jak długo pociągnę w obecnym stanie. Nic mi nie sprawia przyjemności, ale wiem, że muszę. Nie wiem tylko jak długo będę wmawiał sobie, że "muszę". Mam wrażenie, że umarłem już za życia. Czuję się totalnie samotny i bezradny.

Nie wiem jak u Was Mirki, ale moim problemem była bieda i brak możliwości realizacji swoich marzeń. Pochodzę z takiej rodziny, że nawet jeśli miałem najlepsze oceny w szkole czy klasie to należałem do tego grona osób, których nie było stać na studia dziennie na porządnej uczelni w większym mieście. Chyba to mnie najbardziej zniszczyło na przestrzeni iluś lat, że brak mamony sprawia, że Twoje cele stały się nierealne. Jakoś staram się żyć obecnie, ale nie wiem jak długo. Trzymajcie za mnie kciuki. Proszę również o modlitwę, bo nie wiem jak długo będę jeszcze miał w sobie krzty siły. Mam nadzieję, że jak najdłużej.

#depresja #braksil #samotnosc
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Nie umiem już żyć. Walczę o lepsze ...

źródło: comment_TpjnN6SKu3UvRyiVhoVrA5cc2IwSiA9J.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Halo Mirki!

Od kilku lat jestem w depresji. Pewnie nie tylko ja. Powiedzcie jak udało Wam się wyjść z tej choroby. Wiem, że leki, ale leki pozwalają poprawić humor. Resztę pracy jednak trzeba samemu jakoś wykonać czy w oparciu o bliskie osoby. Czy moglibyście opowiedzieć swoje historie?

Mi osobiście jest bardzo ciężko, ale chcę walczyć o swoje życie. Może zabrzmi to egoistycznie (słyszałem, że trzeba być w jakimś stopniu egoistycznym, aby wygrać z chorobą), ale nie chcę zmarnować tak ogromnego potencjału, który we mnie drzemie. Nie mogę na to pozwolić, chociaż kilkukrotnie byłem blisko.
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Halo Mirki!

Od kilku lat jestem ...

źródło: comment_eZHjpXfyekUdlHwCzp58o42vwxy4IPOG.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@spokojnyartur: Widzę jak mało wiesz o depresji. Setki jak nie tysiące naukowców, stwierdziło, że to choroba, a ty piszesz sobie, że to jakiś wymysł. A przyczyny tego są różne. Od typowo biologicznych, po typowo społeczne. I zazwyczaj o tym, że to nie jest choroba piszą osoby których rozwój pod każdym względem przebiegał normalnie, a od osób dotkniętych jakimiś problemami wymagają by osiągały to samo co one, choć dobrze wiedzą, że
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: OPie, pracę musisz wykonać nad sobą. Tak naprawdę nie potrzebujesz do tego bliskich, owszem są pomocni, ale nie zrobią nic za Ciebie. To Ty masz problem i Ty musisz odplątać tą sieć, w którą się wplątałeś. I nie bądź w tym bezkrytyczny wobec siebie, bo wtedy nie będziesz w stanie zidentyfikować tego, co masz w sobie do przepracowania. Niektóre defekty będziesz musiał po prostu zaakceptować, bo nie wszystko da się zmienić.

Plus to, że zmieniać możesz co najwyżej siebie i to co jest od Ciebie zależne. Próba zmiany innych to najkrótsza droga do frustracji.

Najpierw musisz wyjść z dołu psychicznego. Leki, terapia albo/i wysiłek fizyczny oraz jakaś forma wyjścia z czterech ścian, nawet na siłę. Likwidacja wszelkich używek. Nie ma nie, to jest walka, tylko że z samym sobą. Regularność, nie dasz rady wtedy kiedy miałeś zaplanowane? Wychodzisz od razu następnego dnia. Nie ma
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Jestem bezsilny, nie daję rady. Nie mogę liczyć na wsparcie i pomoc bliskich. Jest mi tak cholernie trudno. Kiedyś psycholog mówiła mi, żebym zdecydował się na leczenie farmakologiczne, ale czy sama poprawa humoru coś wskóra? Wiecie jak to jest, gdy nie możecie liczyć na niczyje wsparcie, bo nikt bliski Ciebie nie rozumie? Nie mają pojęcia co się dzieje w głowie osoby cierpiącej na depresję. Nie wiem po prostu co mam zrobić. Boli jak cholera. A najbardziej to, że człowiek był naiwny, że ufał swoim bliskim. To już nawet nie chodzi o te stracone szanse, które nigdy nie mogły się spełnić. Człowiek mógł żyć inaczej, cieszyć się pełnią życia. A tak to zrezygnował z wielu rzeczy, aby na koniec być oszukanym. Tak, jestem naiwnym idiotą. Jestem atrakcyjnym mężczyzną, który mimo zainteresowania kobiet nie chce z żadną się spotykać. Nie chcę nikogo krzywdzić w swoim obecnym stanie. Stałem się obojętny, nic mi nie sprawia przyjemności. Wszystko poszło się j---ć.

Wiecie jak to z inteligentnego, przystojnego, wysportowanego, pewnego siebie, mającego ogromne perspektywy przed sobą chłopaka stać się frajerem z depresją? Ja niestety wiem. Wszystko przez tą idiotyczną naiwność i zaufanie do bliskich. Nienawidzę swojego obecnego życia, ale nie wiem czy bez wsparcia i pomocy innych uda mi się wyjść na prostą.

#depresja #braksil
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Jestem bezsilny, nie daję rady. Nie...

źródło: comment_3uVMlPtTkF8KorGn58duPMm9YqgPLxhx.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Musisz być trochę egoistą. Jak się nad tym zastanowisz to jest dobre. Musisz walczyć o swoje. A dla wspólnego dobra oddawać to co nie spowoduje Twojego złego samopoczucia.

Jeśli chcesz to możesz napisać do mnie na priv, to napiszę Ci o moim problemie z depresją. I jak sobie z nią radziłem.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Cześć wszystkim.

Zdecydowałem się na ten wpis, ponieważ nie bardzo mam komu opowiedzieć o swoich problemach, aby potraktował je troszkę z większą powagą. Jestem stosunkowo młodym człowiekiem, który ma już ponad 20 lat. Na depresję cierpię od 5 lat. Jeszcze mam w sobie jakieś krzty siły, żeby walczyć, ale słabną każdego dnia. Zdecydowałem się, aby powiedzieć swoim bliskim o swoich problemach, ale dla nich depresja to po prostu smutek,
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach