Wzruszył sąd opowieścią o miłości do dzieci. Jednak poza domowym zaciszem był bezwzględnym bandytą, pracującym dla legendarnego herszta polskiej mafii. Także przy zastraszeniu prezesa jednego z klubów piłkarskich.

- Nie istnieje żaden odgórnie zorganizowany syndykat przestępczy, jedynie drobne, kilkunastoosobowe gangi szybko rozbijane przez CBŚ. I tylko przypadkiem, od 20 lat w całym kraju niezmiennie dostępne są wszystkie rodzaje popularnych narkotyków.

Ofiara zabita, sprawcy się powiesili. Wszystko po staremu. Przypomnienie historii ministra Dębskiego.

"...Były minister spraw wewnętrznych, Marek Biernacki twierdzi, że przestępca pokroju Barańskiego nie pozbawiłby się życia. Był zbyt twardy, bezwzględny i wyrachowany, a do tego miał silną psychikę. W Wypowiedzi dla Wprost, Biernacki komentuje

Fanchini jako Marian Kozina, urodził się w 1957 roku w Katowicach. Był synem bufetowej i włoskiego turysty. Fanchini w zamian za niższy wyrok, zgodził się współpracować z amerykańskim wymiarem sprawiedliwości.

W roku 1992 „Baranina” wyjechał na stałe do Wiednia. Oficjalnie był biznesmenem i konsulem honorowym Liberii, akredytowanym na Słowacji. Przez cały czas pobytu w Wiedniu współpracował niejawnie z WSI przy prowadzonych przez tę służbę operacjach przestępczych...

Andrzej Z. pseud. Słowik – domniemany boss Grupy Pruszkowskiej. Oskarżony w sprawie zabójstwa gen. Marka Papały. Według przyjętej wersji śledczej Słowik brać miał udział w poszukiwaniach mordercy i w rozmowach prowadzonych z udziałem Edwarda Mazura, „Nikosia”, Kazimierza Hedberga i Artura Zirajewskiego w wyniku to których zgładzony został...

3 stycznia br. w szpitalu gdańskiego aresztu śledczego na zawsze zamknął oczy Artur Zirajewski, pseud. Iwan. Brutalny kryminalista, członek tzw. klubu płatnych morderców zasłynął zbrodnią, której sam nie popełnił, a jedynie miał zaszczyt zasiadać przy jednym stole z jej zleceniodawcami.

Kebab w cienkim cieście po nocy mi się śni o dibi dibi dibidi... Poszedłem do Turka na rogu...