Już widzę te PRowe fikołki żeby idiotyzm przekuć w korzyść. Ambasadorka kampanii społecznych, przyznanie się do wieloletniego uzależnienia tak aby uczynić z siebie pokrzywdzoną, która popełniła błąd a nie chlejusa który na bani jechał autem. Smutna minka i ciągłe przepraszam. Długi urlop w domku w Hiszpanii czy gdzie tam ma. Oświadczenie, że rozpoczyna "długą, ale potrzebną walkę z nałogiem, która będzie trudna ale osiągnie cel, żeby pokazać innym, że można!!". O wyroku