Obejrzałem "Boso przez Hiroszime" ("Hadashi no Gen") część 1 i jestem pod dużym wrażeniem. Jak w takiej minimalistycznej animacji i dość krótkim filmie (godzina z hakiem) włożyli tyle autentycznych emocji. Ale co mi jeszcze mocniej zaimponowało, to samokrytycyzm jakim wykazali się tworzący to anime Japończycy. Nie było propagandy, tylko jasny komentarz - nasz rząd był chory i zaczął te wojne, wywołał bombę zrzuconą przez amerykanów. Bardzo mi się to podobało. I ten lekki surrealizm kiedy bomba wybuchała.

Nie było tu nie wiadomo ile flaków i krwi, ale to wszystko było tak esencjonalnie i emocjonalnie zbite do kupy, że uderzyło mnie w serce młotem bardziej niż niejedne smutne sceny śmierci w anime. To było po prostu doskonałe przeżycie i myślę że powinni puszczać dzieciakom na historii.

Szkoda że tak ciężko to dostać, zarówno legalnie jak i nielegalnie. 2 części jeszcze nie widziałem...

Nie
N.....y - Obejrzałem "Boso przez Hiroszime" ("Hadashi no Gen") część 1 i jestem pod d...

źródło: comment_C8LyokO44eOw4laNngYK3QOjlAKGTOCh.jpg

Pobierz
Jak sie nazywa taki serial animowany,totalnie #!$%@?,w ktorym w pierwszym odcinku syn odstrzelil #!$%@? ojcu,po czym zostaje przegrywem i zona go rzuca xD, syn mu pomaga w policji,pozniej pies policyjny czestowal dragami inne psy po czym one wszystkie zdechly xD chcialem poogladac a zapomnialem nazwy xD #bajkidladoroslych
Tak w ogóle to zawsze w tych książkach o Martynce są jakieś sceny gdzie jej widać albo komuś majtki czy coś.

I to nie zwykły materiał tylko koronek, a koronek tam rysuje typ.
  • Odpowiedz