To byłaby prawdziwa bomba:

Falenta twierdzi, że ma nagrania rozmów z CBA prowadzonych zarówno przed wyborami, jak i po nich. Funkcjonariusze mieli go zapewniać, że nie poniesie kary za podsłuchy. Miał też nagrać działaczy PiS, z którymi się kontaktował. Według kilku źródeł wśród nagrań, których Falenta dotąd nie ujawnił, są też rozmowy premiera Mateusza Morawieckiego, który w 2014 r. jako prezes banku BZWBK miał rozmawiać o swoich inwestycjach w nieruchomości i omawiać
Ludzie z CBA lojalni wobec Kamińskiego wiedzieli, że w lokalach są podsłuchy, natomiast nie ma dowodów, aby wiedzieli, że organizują je Rosjanie. Choć funkcjonariusze powinni wiedzieć choćby to, że Marek Falenta robi interesy z rosyjskim eksporterem węgla z Zagłębia Kuźnieckiego, firmą KTK. Teoretycznie więc powinni się również domyślić, kto za tym wszystkim stoi. Na pewno jednak można mówić o zmowie z Rosjanami, w której PiS bierze udział.

Ale jak to „zmowie”,