ej, mireczki, poradźcie mi coś: dostałem nową pracę, zwalniam się z aktualnej, gdzie teoretycznie mam 2 tygodniowy okres wypowiedzenia, z nowym pracodawcą już się umówiłem, że zacznę od 9 maja, to za duża szansa dla mnie, żeby zmuszać go do czekania, poza tym chcę jak najszybciej opuścić bieżące miejsce. W wymówieniu powinienem napisać, że popracuję do końca przyszłego tygodnia i tyle, a ustnie już się dogadać co do szczegółów? (raczej mi na
Wszystko
Wszystkie
Archiwum
- 1
- 0
@Dinth: mam jeszcze trochę urlopu i pewnie w praktyce wyjdzie, że od tego 9 maja go wezmę
konto usunięte via iOS
- 0
Napisz okres wypowiedzenie tj. 2 tygodnie i Poprostu weź urlop od 9 nie zagłębiaj ich co i jak
Mireczki, dajcie kilka plusów, jadę właśnie na rozmowę o bardzo fajną pracę, a wydaje mi się, że wyczerpałem już limit szczęścia w tym miesiącu.
#pracbaza #zebroplusy #501uk #dziendobry
#pracbaza #zebroplusy #501uk #dziendobry
@501st: Powodzenia! ;)
HARIBO SMAK RADOŚCI ( ͡º ͜ʖ͡º)
- 10
55 624 - 13 = 55 611
Pierwszy raz do pracy moim nowym nabytkiem, jest nieźle( ͡° ͜ʖ ͡°)
#rowerowyrownik #pokazrower #501uk #chwalesie
Pierwszy raz do pracy moim nowym nabytkiem, jest nieźle( ͡° ͜ʖ ͡°)
#rowerowyrownik #pokazrower #501uk #chwalesie
@501st: W-------l tę paskudną kierownicę, zamontuj jakąś stylową, i będziesz miał ładny rower.
- 0
@peradon: pod takim kątem mi wygodnie
@kocham_jeze: specjalnie wybrałem taką, zależało mi żeby była jak najwęższa
@kocham_jeze: specjalnie wybrałem taką, zależało mi żeby była jak najwęższa
- 3
#emigracja #londyn Akt Drugi
Po kilku bezowocnych miesiącach w Polsce, jestem z powrotem w Londynie, tym razem z założeniem, że na dłużej. Przyleciałem w ostatni wtorek i dopiero dzisiaj udało mi się ogarnąć w miarę fajny pokój. W porównaniu z sytuacją sprzed roku, strasznie trudno o pokój w znośnej (jak na Londyn i jak na mnie) cenie i lokalizacji.
Od jutra zaczynam wzmożone poszukiwania pracy, niby mój były szef wspominał, że zawsze mogę wrócić do poprzedniej, ale póki co zobaczymy co wyjdzie z poszukiwań na własną rękę:)
Pogoda fajna, dzisiaj temperatura dochodziła podobno do 18 stopni, trochę wieje, ale nie ma co narzekać.
Są
Po kilku bezowocnych miesiącach w Polsce, jestem z powrotem w Londynie, tym razem z założeniem, że na dłużej. Przyleciałem w ostatni wtorek i dopiero dzisiaj udało mi się ogarnąć w miarę fajny pokój. W porównaniu z sytuacją sprzed roku, strasznie trudno o pokój w znośnej (jak na Londyn i jak na mnie) cenie i lokalizacji.
Od jutra zaczynam wzmożone poszukiwania pracy, niby mój były szef wspominał, że zawsze mogę wrócić do poprzedniej, ale póki co zobaczymy co wyjdzie z poszukiwań na własną rękę:)
Pogoda fajna, dzisiaj temperatura dochodziła podobno do 18 stopni, trochę wieje, ale nie ma co narzekać.
Są
@dwa_koty_kastrowane: Inny poziom tzn lata troszkę wyżej w poziomie od Lotu.
- 0
@1982andrzej: pozdrowienia przyjęte:)
- 4
Mirki i mirabelki, rozważam kolejny emigracyjny wyjazd na wyspy, ostatnie 9 miesięcy spędziłem w Londynie, teraz jestem z powrotem w ojczyźnie i zastanawiam się nad kolejnym ruchem, polećcie jakąś miejscówkę w #uk gdzie:
1. jest w miarę dużo pracy, studia mam rzucone, więc z wykształceniem średnim i niedużym doświadczeniem na super pracę nie ma co liczyć, ale fajnie byłoby znaleźć coś a'la "IT support technician blablablabla"
2. żeby to nie było zadupie, z którego na najbliższe lotnisko trzeba by jechać 3 godziny, dwoma pociągami, busem i rikszą
3. fajnie jakby w okolicy był jakiś uniwersytet, czy coś w tym stylu, studia skończone chciałbym kiedyś jednak mieć:)
4. ceny mieszkań znośne, chociaż po londynie to wszędzie pewnie będzie znośnie
1. jest w miarę dużo pracy, studia mam rzucone, więc z wykształceniem średnim i niedużym doświadczeniem na super pracę nie ma co liczyć, ale fajnie byłoby znaleźć coś a'la "IT support technician blablablabla"
2. żeby to nie było zadupie, z którego na najbliższe lotnisko trzeba by jechać 3 godziny, dwoma pociągami, busem i rikszą
3. fajnie jakby w okolicy był jakiś uniwersytet, czy coś w tym stylu, studia skończone chciałbym kiedyś jednak mieć:)
4. ceny mieszkań znośne, chociaż po londynie to wszędzie pewnie będzie znośnie
- 5
@sucref: na przykładzie Barnsley, pare faktów:
- bardzo niskie ceny wynajmu pokoju i mieszkania: £50-£100 za tydz za pokój 1os, lub £80-£150, Mieszkania od £300-£600 za mieisąc + z opłatami to zwykle 550-800 - na miesiąc to całkiem spoko nawet jak za najniższą.
- Bardzo mały odsetek imigrantów - choć właściwie mały odsetek nie-białych ludzi - Polaków i innych europejskich nacji jest tu całkiem sporo, jest nawet niemiecka wioska w okolicy ;)
- W centrum mieszkania są w podobnych cenach i tak z centrum Barnsley masz co 20min masz pociąg do Sheffield (centrum, jak i centrum handlowego na obrzeżach, jednego z największych w UK: Meadowhall) - czas przejazdu? 20 min do centrum.
- Duża ilość zakładów na obrzeżach Barnsley: ASOS, Yorkshire Repack, Symphony, FreshPack i wiele, wiele innych. Do tego turasy, restauracje, hotele, primarki i tysiące innych miejsc w których można pracować.
- Autobusy jeżdżą co godzine i na wszystkie zmiany np. do ASOS dojedziesz z dowolnego miejsca (mniejsze wioski), czy nawet z dalsza (ludzie tutaj dojeżdżają z leeds, wakefield i sheffield
- bardzo niskie ceny wynajmu pokoju i mieszkania: £50-£100 za tydz za pokój 1os, lub £80-£150, Mieszkania od £300-£600 za mieisąc + z opłatami to zwykle 550-800 - na miesiąc to całkiem spoko nawet jak za najniższą.
- Bardzo mały odsetek imigrantów - choć właściwie mały odsetek nie-białych ludzi - Polaków i innych europejskich nacji jest tu całkiem sporo, jest nawet niemiecka wioska w okolicy ;)
- W centrum mieszkania są w podobnych cenach i tak z centrum Barnsley masz co 20min masz pociąg do Sheffield (centrum, jak i centrum handlowego na obrzeżach, jednego z największych w UK: Meadowhall) - czas przejazdu? 20 min do centrum.
- Duża ilość zakładów na obrzeżach Barnsley: ASOS, Yorkshire Repack, Symphony, FreshPack i wiele, wiele innych. Do tego turasy, restauracje, hotele, primarki i tysiące innych miejsc w których można pracować.
- Autobusy jeżdżą co godzine i na wszystkie zmiany np. do ASOS dojedziesz z dowolnego miejsca (mniejsze wioski), czy nawet z dalsza (ludzie tutaj dojeżdżają z leeds, wakefield i sheffield
@501st: birningham wg wszystkich brytyjczykow i iroli to little east europe and pakistan.
a w irlandia mieszkania tak drogie ze nie warto. Chyba ze poza dublin w innych wiosko miastach
a w irlandia mieszkania tak drogie ze nie warto. Chyba ze poza dublin w innych wiosko miastach
- 11
22 858 - 40 = 22 818
Moja pierwsza dokumentowana podróż z serii "rowerem po Londynie". Równe 40 km z mojego zachodniego Londynu do Małej Wenecji, Hyde Parku i z powrotem.
edit:
Jednak
Moja pierwsza dokumentowana podróż z serii "rowerem po Londynie". Równe 40 km z mojego zachodniego Londynu do Małej Wenecji, Hyde Parku i z powrotem.
edit:
Jednak
- 35
tl;dr na dole
Kurcze, ja chyba jestem jakimś magnesem na "sieroty-imigrantów". Jestem po trzeciej rozmowie kwalifikacyjnej (chociaż bardziej bym to nazwał grupowym zapisem w agencji) i na każdym takim spotkaniu przyplątuje się do mnie kolejny idiota.
Pierwszy: praca to magazyn Sainsbury's, zagaduje do mnie polak koło 40, wygląda jak albańczyk i gada: jak to trudno o pracę w UK, że siedział przez miesiąc u brata w Irlandii i nic nie znalał, teraz jest już miesiąc w Londynie i też nic nie może znaleźć, on chce to wszystko rzucić i wrócić do kraju albo zostać szefem kuchni tutaj, w restauracji u szwagra (sic!). Po angielsku kojarzy słabo, murzynek, który prowadzi rekrutację prosi mnie, żebym mu tłumaczył - to tłumaczenie polega też na tym, że ów pan zrzyna ode mnie wszystkie odpowiedzi z testu. No dobra, myślę niech już ma i robi na tym magazynie, bo na kuchni to pewnie ludzi wytruje. Podsumowując, ja pracę dostałem ale nawet nie miałem okazji tam przyjść, jemu podziękowali.
Kurcze, ja chyba jestem jakimś magnesem na "sieroty-imigrantów". Jestem po trzeciej rozmowie kwalifikacyjnej (chociaż bardziej bym to nazwał grupowym zapisem w agencji) i na każdym takim spotkaniu przyplątuje się do mnie kolejny idiota.
Pierwszy: praca to magazyn Sainsbury's, zagaduje do mnie polak koło 40, wygląda jak albańczyk i gada: jak to trudno o pracę w UK, że siedział przez miesiąc u brata w Irlandii i nic nie znalał, teraz jest już miesiąc w Londynie i też nic nie może znaleźć, on chce to wszystko rzucić i wrócić do kraju albo zostać szefem kuchni tutaj, w restauracji u szwagra (sic!). Po angielsku kojarzy słabo, murzynek, który prowadzi rekrutację prosi mnie, żebym mu tłumaczył - to tłumaczenie polega też na tym, że ów pan zrzyna ode mnie wszystkie odpowiedzi z testu. No dobra, myślę niech już ma i robi na tym magazynie, bo na kuchni to pewnie ludzi wytruje. Podsumowując, ja pracę dostałem ale nawet nie miałem okazji tam przyjść, jemu podziękowali.
Pamiętam jak na moim pierwszym „grupowym zapisie” był facet mieszkający w UK od 5 lat który nie wiedział, czy jest „male”, czy „female”…
@can2011: Mnie to irytuje, ale nie uważam ich za gorszych. Po prostu nie znasz języka - nie pchaj się za granicę. Nauka języka miejsca w którym mieszkasz to też oznaka szacunku dla jego obywateli i powinna być praktykowana. Jak ktoś nawet nie próbuje się nauczyć to mnie to irytuje.
- 13
Wedle obietnicy, wrzucam "garstkę" zdjęć z mojej dzisiejszej wizyty w muzeum RAFu w Londynie. Zdjęcia są słabe i raczej brzydkie, ale obiecuję sobie, że wrócę tam kiedyś z jakimś prawdziwym sprzętem, nie telefonem. Ogólnie to wrażenia super odczuwałem prawilne #aircraftboners ;)
W samym salach oświetlenie jest średnie no i eksponaty są dość ciasno ustawione, nawet z dobrym sprzętem trudno ładnie samoloty objąć.
Dodatkowo dziś więcej ludzi niż zazwyczaj, organizowane były także wystawy klubów modelarskich, co można na kilku zdjęciach zobaczyć.
Jakby
W samym salach oświetlenie jest średnie no i eksponaty są dość ciasno ustawione, nawet z dobrym sprzętem trudno ładnie samoloty objąć.
Dodatkowo dziś więcej ludzi niż zazwyczaj, organizowane były także wystawy klubów modelarskich, co można na kilku zdjęciach zobaczyć.
Jakby
@501st: Spotkałeś Bonda albo jakiegoś pięknego astona martina?
- 1
@szymon_jude: chyba tylko ogródek, ogólne myślałem, że budynek jest przy samiuteńkiej tamizie, a tu da się go obejść dookoła, żadnej straży, za to krzaki i ławki
Ostatnim czasem rozglądam się za jakimś konstruktywnym zajęciem poza pracą i wpadłem na pomysł: z racji, że mieszkam w Londynie (więc plusem jest to, że można tu znaleźć praktycznie każdego) pomyślałem o czymś a'la AMA, możemy to roboczo nazwać AMA light albo AHA (ask him/her anything) gdzie to Wy wybieracie z kim chcecie żebym pogadał - pewnie w formie otwartej ankiety, razem składamy listę na przykład 50 pytań,
A pytania, np.
1. Ile wybuliłeś na zbroję szturmowca?
2. Czy twoim zdaniem Darth Vader byłby dobrym prezydentem Ukrainy ( ͡° ͜ʖ ͡°)?
I ofkors ile zarabiasz