Aktywne Wpisy
MrRidiculous +1783
36,8 to jest #!$%@? niepojęte. Nawet zmiana władzy mi nie osłodzi tego, że żyję w kraju z tyloma debilami
#wybory
#wybory
![sorek](https://wykop.pl/cdn/c0834752/bf9d1421482a33f5ae04180171e75dcba6c39be751c349fb2b4beded65b9b7c7,q60.png)
sorek +116
2h stania w kolejce ale warto było, z żoną zagłosowaliśmy ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
#wybory #konfederacja #korwin #uk #polityka
#wybory #konfederacja #korwin #uk #polityka
![sorek - 2h stania w kolejce ale warto było, z żoną zagłosowaliśmy ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/26fa12577730be5fcb6e9c1e4efae4ce3321eb23c096ecca7cf13c875113c7f1,w150.jpg)
Kurcze, ja chyba jestem jakimś magnesem na "sieroty-imigrantów". Jestem po trzeciej rozmowie kwalifikacyjnej (chociaż bardziej bym to nazwał grupowym zapisem w agencji) i na każdym takim spotkaniu przyplątuje się do mnie kolejny idiota.
Pierwszy: praca to magazyn Sainsbury's, zagaduje do mnie polak koło 40, wygląda jak albańczyk i gada: jak to trudno o pracę w UK, że siedział przez miesiąc u brata w Irlandii i nic nie znalał, teraz jest już miesiąc w Londynie i też nic nie może znaleźć, on chce to wszystko rzucić i wrócić do kraju albo zostać szefem kuchni tutaj, w restauracji u szwagra (sic!). Po angielsku kojarzy słabo, murzynek, który prowadzi rekrutację prosi mnie, żebym mu tłumaczył - to tłumaczenie polega też na tym, że ów pan zrzyna ode mnie wszystkie odpowiedzi z testu. No dobra, myślę niech już ma i robi na tym magazynie, bo na kuchni to pewnie ludzi wytruje. Podsumowując, ja pracę dostałem ale nawet nie miałem okazji tam przyjść, jemu podziękowali.
Drugi: praca też magazynowa, przyczepia się do mnie jakiś ciapak, koło 20, przedstawia się jako Tarik. Po angielsku gada całkiem nieźle, śmieszkuje, zagaduje, ale jak przyszło mu rozwiązać test to nic a nic nie kojarzył. Odpowiedzi w pewnym momencie zaczął wpisywać w instrukcji, którą mieliśmy przeczytać, później coś ode mnie chciał ściągać. W końcu anglik prowadzący rekrutację nie wytrzymał, zabrał mu test, jakoś podliczył punkty i stwierdził, że ma za mało, dał mu pytania i kazał przyjść za tydzień.
Trzeci, mój faworyt: praca dość inteligentna, firma fotograficzna i inne bajery reklamowo-prezentowe. Podczas spotkania z kandydatami do pracy, zagaduje do mnie Łukasz, koło 40, wygląda jakby przyszedł prosto z budowy chociaż zarzeka się, że to jego pierwsza robota tutaj, dopiero co przyleciał. Trochę się dziwię bo ma plastikową kartę ubezpieczenia, które od jakiegoś czasu już nie są w UK wydawane (może to nie jego?). Łukasz po angielsku nie rozumie nic, ale to jeszcze mogę ugryźć, Łukasz jest po prostu idiotą, nie wie jaki mamy miesiąc i rok, nie ma własnego numeru telefonu. Testu niestety nie mógł ode mnie ściągnąć bo miał inną grupę, ale bez wstydu się przesiadł, wcisnął między dwóch murzynków i ściągał od nich. Zadania to głównie: ile widzisz jabłek, ile rzędów po trzy żeby cośtamcośtam, jakieś mnożenie. Następnie część z naszymi danymi osobowymi, Łukasz znów siedzi obok mnie i spisuje ile się da. Z imieniem i nazwiskiem sobie poradził, numery telefonów wszędzie "do kolegi", w pewnym momencie zaczął przepisywać u siebie moje dane bankowe:) Gdybym się nie kapnął to by mi płacili podwójnie, ale myślę jednak, że Łukasz tej roboty nie dostał.
Chyba czas sobie odpuścić takie roboty i szukać czegoś poważniejszego. To właśnie przez takich Łukaszów Polacy w UK i pewnie wszędzie indziej, jeśli chodzi i pracę mają "średnią" opinię.
#!$%@? się, bo ja jak się szykowałem do wyjazdu to brałem wszystko pod uwagę i za nic bym nie pojechał np. do Niemiec bo "maine deucht ist nicht gut" a tu się tacy trafiają.
tl;dl
#emigracja #uk
#501uk <---- niby mój tag z pobytu w uk ale nie obiecuję żadnych stałych wpisów, zaobserwować zawsze można ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A teraz ty mi z takimi opowieściami ( ͡° ʖ̯ ͡°)