K---a ale jestem żałosny. Nie mam odwagi się zabić. Niektórzy pytali w moim poprzednim poście jak wyglądała ta próba samobójcza. No tak wyglądała, że przygotowałem sobie sznur, zawiązałem pętlę (bardzo ładnie mi wyszła swoją drogą, musiałem obejrzeć poradnik na YT), zaczepiłem sznur o belkę na strychu, no i stoję, stoję, patrzę się jak idiota i nic. Nie dam rady. Ktoś napisał - wszechświat ma dla ciebie inny plan w takim razie. Nie
MatthewV3
MatthewV3