Siema wykopki, wczoraj wydarzyła się przykra sytuacja, PC umarł. Wczoraj włączyłem go, udało mu się załadować do windowsa, usłyszałem elektryczne brzęczenie, komputer się zresetował, spowrotem załadował windowsa, znowu brzęczenie o wyłączył się na amen. Moja wstępna diagnoza to zasilacz. Co o tym myślą drogie wykopki? Jak to najszybciej zdiagnozować, bo nie ukrywam, że nie bardzo chce mi się wszystko podpinać do innego zasilacza żeby się upewnić.
Jestem laikiem jeśli chodzi o #hydraulika, powiedzcie jakim konkretnie modelem głowicy mogę zastąpić starą głowicę Danfoss RTD 3100, bo mnie #!$%@? strzeli. Dwa razy już bylem w castoramie i raz wziąłem złą (za krótką, bo na szerokość była ok), a raz mnie facet odesłał z kwitkiem. Ta #!$%@? wygląda tak jak na zdjęciu i wiem tylko tyle, że: a) jest stara i już się jej nie produkuje b) typ
@DelicjeSzampanskie: tegoroczne iphony to padaka. Tak jak i zeszło roczne. Strasznie słaby postęp technologiczny w porównaniu do konkurencji. Tak jak ktoś to juz mówił to juz nie apple wyznacza standardy :/
Mam parę przemyśleń wobec #katowice to jest chyba jedyne większe miasto gdzie czuję się niebezpieczne ! Patologia jest tu na krok , wczoraj wracam z niebieskim z festiwalu o 2 w nocy i oczywiście Seba pyta czy mamy power banka mówimy zgodnie z prawdą że nie a on już się sądzi do niebieskiego i chce mu #!$%@? spuścić( chcę zaznaczyć że bywam tu raz na rok na parę dni )
#4biker #powodz #katowice #motocykle #motomirko Przed chwilą jeszcze na którejś z grup motocyklowych na fb widziałem zdjęcie z katowickiego sklepu 4biker, na którym była wielka kupa przemoczonego sprzętu i kartonów. Teraz zdjęcie juz nie jest dostępne, a post został usunięty. Jak ktoś ma to foto to proszę je tutaj dodać. Uważajcie co kupujecie, bo sezon w pełni!!!!
#anonimowemirkowyznania Cześć mireczki, mam problem z różowym. 22 lata here, mieszkam w mieście 140k ludzi na dalekim południu Polski. Mam dobrą, stabilną i rozwojową pracę, własne mieszkanie. Planuję złożyć papiery na uczelnię i studiować zaocznie dojeżdżając na zjazdy i pracować w swoim mieście. Różowy planuje wyjechać na studia do tego samego miasta wojewódzkiego, marzą jej się studia dzienne bo "na zaocznych nie da rady bo trzeba uczyć się wszystkiego samemu i nie będziemy mieli dla siebie czasu jak w tygodniu praca a w weekend studia". Wymaga ode mnie tego bym rzucił pracę, która daje mi całkiem fajne zarobki (nie jest to programista 15k ale okolice 8k bez problemu), zostawił mieszkanie i generalnie wszystko co tu mam żeby wyjechać z nią na spontanie. Twierdzi że jakoś sobie poradzimy, przy czym ja wiem że nie. W tym mieście nie znajdę od ręki pracy która da mi takie zarobki, o ile w ogóle znajdę. Na studiach dziennych mogłaby (a pewnie by tego nie robiła bo nie jest skora do pracy, czyli byłbym jedyną osobą pracującą na nas) sobie co najwyżej dorabiać w tygodniu i w weekendy przez co, jak sama stwierdziła w przypadku zaocznych, nie będziemy mieli dla siebie czasu. To samo sobie zaprzecza. Co więcej, różowy nie chce iść na żadne ustępstwo w moim kierunku - to ja mam rezygnować ze wszystkiego żeby jechać na podbój innego miasta. Proponowałem już chyba wszystko, włącznie ze związkiem na odległość i wspólnym mieszkaniem w naszym mieście + studia zaoczne. Niestety, bez skutku. Najlepsza by była wspólna decyzja co dalej, jednak różowy ucieka od tematu i mówi że wszystko zależy ode mnie. Co więcej jestem obarczany zniszczeniem związku bo "kasa jest ważniejsza ode mnie". Odkąd miałem 18 lat marzyłem o tym żeby otworzyć własny biznes, w ubiegłym roku pojawił się realny plan na własną firmę, który niestety wymaga nakładu finansowego. W obecnej pracy jestem w stanie odłożyć powyżej 4k miesięcznie, co znacząco ułatwia. Z drugiej strony kocham ją i nie chcę żeby ten związek się kończył ale sam nie wiem co mam o tej sytuacji myśleć. Mireczki pomóżcie ( ͡°ʖ̯͡°) to ze mną coś nie tak czy różową mam świrniętą/niedojrzałą?
xD Mam praktykanta od poniedziałku. Jakiś znajomy szefa, nie miał się gdzie zaczepić a jest na 3 roku informatyki. Nooo to nieźle pewnie na zasadzie że mu się nawet chodzić nie chcę ale mówię do niego: 1. U nas w pokoju jest magazyn, weź sobie wybierz komponenty, złóż komputer, sformatuj i to będzie twoje stanowisko pracy. 2 dni się z tym męczy (tak wiem bo teraz informatycy to tylko programiści). Co chwilę przychodzi, ta płyta główna może być ? Ten zasilacz może być ? itp. Mówię: Kamil nie kazałem Ci tego robić na czas, złóż to kiedy chcesz tylko żebyś się czegoś nauczył czy ja mam za ciebie to zrobić. Koleś po 3 dniach mi pokazuje swój zestaw złożony - no w sumie okej, tylko szkoda że nie pomyślał, żeby założyć na procesor chłodzenie nie wspominając o paście na procesor (jak mu zasugerowałem że jeszcze chłodzenia brakuje) - jak się zapytałem czego mu brakuje tutaj - to odpowiedział napędu CD (btw. ciekawe czy by umiał sobie zrobić bootowalnego pena z systemem)
#pc #pcmasterrace