#anonimowemirkowyznania
Mireczki i Mirabelki, mam problem.
Na #tinder poznałem studentkę, 7/10, całkiem miła, rozgarnięta, trochę feministka i lewaczka (część z Was pewnie się zagotuje (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■), ale sam też mam otwarty światopogląd i daleko mi do konserwy). W każdym razie, oboje wiedzieliśmy w jakim celu się spotykamy - seks bez zobowiązań. Sam jestem po długoletnim związku, nie do końca doszedłem do siebie jeszcze pod tymi względami, pomyślałem, że to będzie fajna odskocznia.
Spotkaliśmy się raz i wszystko było fajnie. Spotkaliśmy się jednak drugi raz i zdarzył się... wypadek. Chyba za bardzo się wczułem i za którymś razem spadła nam gumka. Istnieje ryzyko zaciążenia, do owulacji zostało raptem kilka dni. Mój błąd, że nie spytałem wcześniej czy nie zabezpiecza się dodatkowo... Tylko teraz zaczyna odwalać jakieś cyrki i gdy chcę się dowiedzieć (już na trzeźwo, bo stan obojga po wypadku pozostawiał trochę do życzenia) czy rzeczywiście istnieje ryzyko wpadki, to laska odwraca kota ogonem i nie chce ze mną rozmawiać. Przypominam, że dziewczyna otwarta światopoglądowo (tak by się zdawało po tym co mówiła) i nie ma problemów z antykoncepcją awaryjną. Sam fakt, że piszę o tym na mirko pokazuje, że nie wiem co
Mireczki i Mirabelki, mam problem.
Na #tinder poznałem studentkę, 7/10, całkiem miła, rozgarnięta, trochę feministka i lewaczka (część z Was pewnie się zagotuje (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■), ale sam też mam otwarty światopogląd i daleko mi do konserwy). W każdym razie, oboje wiedzieliśmy w jakim celu się spotykamy - seks bez zobowiązań. Sam jestem po długoletnim związku, nie do końca doszedłem do siebie jeszcze pod tymi względami, pomyślałem, że to będzie fajna odskocznia.
Spotkaliśmy się raz i wszystko było fajnie. Spotkaliśmy się jednak drugi raz i zdarzył się... wypadek. Chyba za bardzo się wczułem i za którymś razem spadła nam gumka. Istnieje ryzyko zaciążenia, do owulacji zostało raptem kilka dni. Mój błąd, że nie spytałem wcześniej czy nie zabezpiecza się dodatkowo... Tylko teraz zaczyna odwalać jakieś cyrki i gdy chcę się dowiedzieć (już na trzeźwo, bo stan obojga po wypadku pozostawiał trochę do życzenia) czy rzeczywiście istnieje ryzyko wpadki, to laska odwraca kota ogonem i nie chce ze mną rozmawiać. Przypominam, że dziewczyna otwarta światopoglądowo (tak by się zdawało po tym co mówiła) i nie ma problemów z antykoncepcją awaryjną. Sam fakt, że piszę o tym na mirko pokazuje, że nie wiem co
#tinder #podrywajzwykopem