#anonimowemirkowyznania
Drogie Mireczki, 27lv, od 2 lat na stacji ze znajomymi.
Przez kilka lat udało mi się odłożyć sporą kupkę pieniędzy co wystarczyłoby mi na wkład własny i wykończenie mieszkania ~60m2. Problem w tym że jestem #tfwnogf i po kupnie mieszkania całe wykończenie byłoby na mojej głowie. Jednak zawsze marzyło mi się kupno i wykończenie mieszkania razem ze swoim różowym co patrząc na znajomych jest czymś normalnym. Cóż jednak wybrał dla mnie inną drogę.
Zatem czy kupować i urządzać #mieszkanie samemu w którym będę sam jak palec czy jednak lepiej wynajmować coś ze znajomymi i tak to ciągnąć aż w życiu znajdzie się ten #rozowypasek i dopiero wtedy przejść na swoje? #zwiazki
Kliknij
Drogie Mireczki, 27lv, od 2 lat na stacji ze znajomymi.
Przez kilka lat udało mi się odłożyć sporą kupkę pieniędzy co wystarczyłoby mi na wkład własny i wykończenie mieszkania ~60m2. Problem w tym że jestem #tfwnogf i po kupnie mieszkania całe wykończenie byłoby na mojej głowie. Jednak zawsze marzyło mi się kupno i wykończenie mieszkania razem ze swoim różowym co patrząc na znajomych jest czymś normalnym. Cóż jednak wybrał dla mnie inną drogę.
Zatem czy kupować i urządzać #mieszkanie samemu w którym będę sam jak palec czy jednak lepiej wynajmować coś ze znajomymi i tak to ciągnąć aż w życiu znajdzie się ten #rozowypasek i dopiero wtedy przejść na swoje? #zwiazki
Kliknij
Mirki, gdzie niebrzydki facet 6-7/10, który ma stabilną pracę i sytuację finansową, w tym własne mieszkanie może poznać - piękną, wolną kobietę, która go szczerze pokocha za to kim jest, a nie za to co ma? :( Pytam poważnie, bo o ile nie powinienem mieć problemu ze znalezieniem dziewczyny, to w moim wieku, atrakcyjnej i wolnej z moją nieśmiałością już niebardzo, a też kobiety, które bardziej cenią mój status niż mnie mało mnie interesują, chociażby nie wiem jak by wyglądała.
Bardzo pragnę przeżyć miłość, ale mam wrażenie, że przez swoje s----------e na tle emocjonalno/seksualnym nie potrafię uwierzyć, że kiedykolwiek przeżyję miłość, bo do tej pory #tfwnogf here. Powiecie, że celuję w wysokie progi, ale ja naprawdę nie chciałbym się związać z byle kim, sam dbałem o swoją formę, uprawiałem sport przez te wszystkie lata, że chciałbym, żeby moja kobieta spełniła z wyglądu chociaż 1 warunek - była szczupła.
Czy to wszystko źle o mnie świadczy? Czy mam jeszcze szansę spotkać wolną kobietę, która mi się spodoba (czyli ważne, żeby była szczupła) i była na tyle wyrozumiała, że w wieku 25 lat przeżywam pierwszy związek jednocześnie nie patrząc w ogóle, że opłaca jej się ze mną być dla np. majątku?
A może po prostu jestem naiwna :(
@AnonimoweMirkoWyznania: Po prostu nie szukaj biednych dziewczyn