schantelle
schantelle
Coś dziwnego się ze mną ostatnio dzieje, bo żadna możliwa rzecz nie potrafi mnie uszczęśliwić. Dajmy na to filmy, spektakle, książki - wiem, że te historie są zmyślone, przewidywalne; w dodatku mnie nużą, więc oglądanie/czytanie staje się przeciwieństwem przyjemności. Tak samo jest z manualnymi czynnościami, typu gotowaniem czy rysowaniem, bo zwykle uznaję, że: a) nie mam na to czasu, b) wyjdzie i tak coś przeciętnego, więc po co się męczyć. Po prostu