@Airon1337: Jeśli pytasz o ukraińskie Bieszczady - to są pociągi ze stacji w Siankach. Z polskiej strony i tak na południe od Krościenka nie ma drogowych przejść granicznych, więc cokolwiek z Bieszczad musiałoby jechać albo właśnie przez Krościenko albo przez Przemyśl i Medykę - a stamtąd i tak już są i busy i pociąg.
Nie zna życia ten, kto choć raz nie jechał EN57 ( ͡°͜ʖ͡°)
Zdjęcie zrobione w 2015 roku w #raciborz. Jeszcze niedawno kibli po śląskich torach jeździło aż nadto, w tej chwili w Kolejach Śląskich został tylko jeden niezmodernizowany. To oczywiście dobrze, bo komfort jest ważny, ale już mi trochę zaczyna tych trzeszczących złomów brakować.
Studenci zrobili świetną aplikację komunikacyjną, w której można sprawdzać aktualne położenie tramwajów,ale miejskie instytucje blokują jej rozwój. Nie chcą upublicznić danych umożliwiających namierzanie autobusów.
@LordEldingar: Oczywiście, że to informacja publiczna... ale instytucje takie jak MPK Kraków mają już "doświadczenie" w wywiązywaniu się z tego obowiązku w specyficzny sposób. Polecam poczytać jakie problemy wiele lat miał autor Transportoida w uzyskaniu danych o krakowskich rozkładach jazdy (o dostęp musiał walczyć w sądzie, a po wszystkim i tak dane były dostarczane z "ustawowo" domniemanym 2-tygodniowym opóźnieniem - oczywiście już niewiele warte); miał nawet kiedyś nawet konto na wykopie
W Brzeszczach, rodzinnej gminie Beaty Szydło, od ponad roku zatrzymują się pociągi międzynarodowe. Mimo że miejscowość ma 12 tysięcy mieszkańców, a dworzec kolejowy nie działa i przypomina ruinę, z nowego z nowego rozkładu wynika, że nadal będzie można stąd pojechać m.in. do Wiednia.
Trochę dziwny cały reportaż, skoro pan "redaktór" najpierw wybiera się na położoną w lesie (!) stację Brzeszcze, skąd w rzeczy samej odjeżdża dziennie tylko kilka lokalnych pociągów PolRegio (taka marka Przewozów Regionalnych), a na tą właściwą bardziej miejską stację Brzeszcze Jawiszowice (tą z której odjeżdżają pociągi międzynarodowe) dociera dopiero pod koniec materiału...
Przedstawionej w materiale anegdotycznej metodologii dowodzenia braku zainteresowania pasażerów pociągami pozwolimy sobie nie komentować, bo może metoda naukowa nie
Twitterową OPkę chcielibyśmy uprzejmie uświadomić że barwy Kolei Dolnośląskich nie mają korzeni u żadnych "minionych sąsiadów", ale to po prostu barwy Dolnego Śląska.
Żeby było jeszcze ciekawiej sięgają one czasów (sic!) piastowskich. Przykładowo tak wyglądał herb dolnośląskich Piastów z lat około 1370/1395 (za wikipedią Herb Piastów dolnośląskich ):
Dzwonię wczoraj wieczorem do babci 89lvl (mieszka sama). Babciu, moze ci zakupy zrobić, bo mróz duży, niedobrze żebyś wychodziła na dwór. Babcia na to: Jaki tam mróz, -15 to jest normalna zima. W stanie wojennym to były mrozy. A w 41i jak Niemcy przed Ruskimi uciekali, to ludzie okna zabijali bo -40 prawie było. A teraz to ja sobie wsiądę w trolejbus i się zagrzeję szybko... :)
@Zyd_Suss: mamy nadzieję, że nie będziesz miał nic przeciwko jeśli wykorzystamy Twoje zagadki jako przypadki testowe gdy będziemy testować planowanie podróży po Wrocławiu ( ͡°͜ʖ͡° )つ──☆*:・゚
#bieszczady #gory