Taka rozkmina. Umierasz. Przez kilka dni Twoi bliscy Cię opłakują, jest im bardzo przykro. Jeśli jesteś kimś bardziej istotnym dla społeczności, na przykład lokalnej, napisze o Tobie jakiś portal, wspomni Cię czasopismo branżowe, jeśli gdzieś działałeś. Ale to w niewielu przypadkach. Najczęściej obejdzie to w jakikolwiek sposób Twoich najbliższych, ewentualnie kolegów, którzy może nawet z tego powodu się spotkają, napiją, powspominają. W pracy na żałobę po Tobie nie będzie czasu, bo trzeba

mentalista92








