@Bananada: Ale włóż mi tu to nie był przypadkiem facet? Chyba, że coś mi się pomieszało. Oglądałem ten film jeszcze podczas ostatniego zlodowacenia ale niektóre teksty wciąż pamiętam
@Bananada: Ehh ten film był tak głupi, że aż genialny. Był jeszcze jeden film z tymi samymi aktorami tylko w klimatach sci fi. Taka parodia 5 elementu star treka itp.
Wołam plusujących TEN wpis, przeczytajcie to bo warto xD
Ja dziękuję jaka akcja xD obczajcie temat: Wbijamy na miejsce (120km od miejsca zamieszkania) siemano siemano, mamy rezerwację, super, fajnie. Dostaliśmy formularze do wypełnienia, że można spaść i nie wstać. Wypelniamy sobie a Pani z obsługi mowi: -Poproszę vouchery.
@Otworz: Niefortunna sytuacja ale przy skokach trzeba się nastawić na to, że może coś nie wypalić. Pogody np nie zaplanujesz. Ja tak miałem jak pojechałem pierwszy raz skakać. Niby wszystko zapowiadało się dobrze, ładna pogoda, słońce prawie żadnej chmurki a tu nagle po 20 osobach zaczęło wiać i resztę skoków odwołano. Także też takie przypadki trzeba zawsze brać pod uwagę. A co do skoku to na ten przykład mi rura
W poszukiwaniu malowideł dla @Berkas, natrafiłam na obraz Witolda Pruszkowskiego, "Spadająca gwiazda" (1884). Okazuje się, że w okresie Młodej Polski powstały dzieła, które dziś niesłusznie pozostają w cieniu obrazów Wyspiańskiego czy Chełmońskiego.
Witold Pruszkowski (1846-1896) malował wiejskie sceny rodzajowe, obrazy o tematyce baśniowej, nawiązujące do legend i wierzeń ludowych. Łączył realistyczny sposób przedstawiania z romantyczną fantastyką i nastrojowością. Sceny zawieszone między nocą a świtaniem są niezwykle subtelne i
@pani_doktor_od_arszeniku: Mam gdzieś w domu wydanie "Nocnego lotu" Antoine de saint-Exuperyego i na okładce jest dokładnie ten obraz. Zawsze mnie zastanawiało dlaczego, skoro jedyne co te dwa dzieła mają wspólnego to chyba tylko te gwiazdy
@pani_doktor_od_arszeniku: Chyba tak trzeba na to patrzeć, jako na luźną interpretację. Chociaż gdy popuści się wodze fantazji to motyw spadającej gwiazdy może symbolizować zmaganie z nieuchronnością losu. Wydaniem ostatniego blasku w heroicznej walce o życie(istnienie) aby koniec końców zniknąć bezpowrotnie w mrocznej otchłani nocy. Pozostaje jeszcze postać kobiety, której postura zdaje się sugerować doświadczanie pewnej rozkoszy być może związanej z faktem niejako bycia pochłoniętej w tejże nocnej otchłani. Mogłoby to
Tak jak powiedziałem to jest taka moja luźna interpretacja i każdy oczywiście ma prawo do swojej ;). Do końca i tak nigdy nie wiadomo co tak naprawdę autor miał na myśli. Ale wracając jeszcze do postaci kobiety to z tą rozkoszą to nie chodziło mi raczej o ekstazę ale bardziej o błogość, ukojenie. Tak jakby wiedząc o nadchodzącym nieuchronnym losie( zbliżającej się śmierci) w pełni go akceptowała i przyjmowała z roszkoszą ponieważ
źródło: comment_1581140276fVgr7QMlvb7q5FHDzHuZCn.jpg
Pobierz