Przyzwyczaiłam się już do minimalizowania kontaktu i braku obecności innych ludzi wokół. Na co dzień mi to odpowiada. Zdarza się jednak, że mam lepszy dzień i czuję silną potrzebę socjalizacji, wyjścia gdziekolwiek.
I dziś jest właśnie taki dzień, w którym cholernie mi żal, że przez #depresja ucięłam wszelkie kontakty i nie mam ani jednej osoby, z którą mogłabym gdzieś wypaść.
@Opportunist: ludzie są różni, jedni chcą tylko brać, inni tylko dawać, trzeba trafić na kogoś właściwego dla siebie, niestety to czasem kosztuje dużo wysiłku. Ogólnie doświadczanie różnych rzeczy, bez kogoś obok, czasami jest zwyczajnie niepełne. Wyobraź sobie, że stoisz na dachu świata o zachodzie słońca, jest cudownie i wszystko byłoby ok, ale to że możesz się obrócić i spojrzeć na twarz kogoś kogo lubisz, kto się do ciebie uśmiecha i przytakuje
@Opportunist: no jak, wstaw tam co chcesz, obraz w muzeum, przeczytany wiersz, obejrzany serial, promocja na kabanosy w biedrze. Nie wszystko, ale dużo rzeczy jest lepsze gdy doświadcza się ich z kimś.
@Opportunist: no nieee xD niepotrzebnie lecisz w skrajności. Taką co potrafi wyczuć odpowiedni moment, kiedy puścić bąka, a kiedy się po prostu nie trzeba odzywać. ¯\_(ツ)_/¯
Nie spędzam w tym roku świat z rodzicami, oni zresztą też spędzili je osobno.. Zadzwoniłam do mamy, rozmowa trwała 5 minut. Krótkie życzenia, machnie do kamerki do wszystkich ludzi na wigilii i w sumie tyle. Później mi jeszcze wysłała swoje zdjęcie z choinką. Później zadzwoniłam do taty i przez godzinę rozmawialiśmy. Nawet życzeń jako takich nie było, po prostu pogadaliśmy co nam w tym roku wyszło, a co nie, co byśmy chcieli
@Lala-Sassy: Nienawidzę takich wymian "wszystkiego najlepszego itp", to jest tak oklepane, że aż nie ma w tym żadnej wartości. Za to takiej rozmowy zazdroszczę, zwykłe (a może i niezwykłe) wysłuchanie i poświęcenie czasu to zawsze coś miłego.
#samotnosc jest #!$%@?. Niektórzy mówią, że trzeba ją polubić, ale ja nie potrafię. Naprawdę chciałbym się z nią chociaż pogodzić, zaakceptować i do niej przyzwyczaić, ale nie umiem. Staram się, czasem może za słabo, może mógłbym zrobić coś więcej, ale nie jestem w stanie znaleźć w sobie więcej siły. Jestem zmęczony a jeszcze tyle walki przede mną... Może jestem za słaby i świat w ten sposób próbuje się mnie pozbyć, jednak ja
@choochoomotherfucker: @Pavulenko: @depresyjnydziad: bardzo mi się spodoba ta wymiana. Ogólnie @Pavulenko ma rację, to jest zdrowe podejście, ale @depresyjnydziad też dobrze prawi, przecież nie każdy jest taki sam, mamy inne geny, jesteśmy wychowywani inaczej i mamy też inne doświadczenia, ciężko oczekiwać, że każdy będzie reagował tak samo. Problem jest właśnie z dojściem do takiego poziomu docelowego gdzie nie #!$%@? samemu sobie i akceptujesz siebie/aktualny stan swojego życia jakikolwiek by
The universe is a cruel, uncaring void. The key to being happy isn't a search for meaning. It's to just keep yourself busy with unimportant nonsense, and eventually, you'll be dead.