Mirki co tu się o------o. Różowa poszła do dietetyka bo twierdzi, że jest gruba (nie jest, no ale jak chce to niech idzie). Napisała że już jest po wizycie i dostała dość restrykcyjną dietę.
Odpisałem: "no to grubo (no pun intended)" XD Chłód i dotyk śmierci wyczułem nawet przez smsa, gdy odpisała że zamiast śmieszkować bym się zainteresował. Tak też uczyniłem.
Odpisałem: "no to co tam w tej diecie masz, z grubsza?"
Macie czasem coś takiego, że jak coś według was jest w ciul słodkie/urocze no śliczności, to chcecie wziąć to do buzi? Ja za każdym razem przyłapuję się na takim pragnieniu, gdy widzę kocie łapki lub takie psie uszka. Też tak macie? Pytam, bo jestem zdrowy.
@BuryRysiek: Od pół roku go otwieram, najpierw opóźniły go kwestie osobiste, potem administracyjne, a teraz wreszcie jest i od sierpnia ruszam z przyjmowaniem pacjentów.
Postanowiłem podzielić się z wami pasją mojej mamy, którą jest wyszywanie. Jest to dla niej świetna zabawa, pozwala jej się zrelaksować, a że wkłada serce w każdy krzyżyk dlatego końcowe efekty są niesamowite. A wyszywa tak naprawdę wszystko co się da, znajduje sobie gotowe wzory w internecie, czasem sama coś wymyśla lub rysuje i przerzuca to na haft, wielokrotnie wyszywała np. zdjęcia dzieci swoich koleżanek na prezent dla nich czy członków naszej