@DumnaAniemia jeszcze istnieje inna wersja. Kiedy stalkujesz waszą starą konwersacje na messengerze i nagle polubisz daną starą wiadomości / udajesz, że cię nie ma na mess, a przeskoczy ci ręka i jednak odczytasz wiadomość / ignorujesz wiadomość na mess ale jednak ją przeczytasz i ten cringe co tu teraz zrobić, co napisać (⌐͡■͜ʖ͡■)
@DumnaAniemia: Albo przycisk wstecz na smartfonie, który jest zaraz obok "wyślij" tyle że jak nic nie piszesz to wyślij jest wysłaniem okejki i jakimś sposobem nie trafiasz sobie w "cofnij" tylko kiedy czytasz waszą starą rozmowę. Raz może się zdarzyć, ale za 3 to już myślałem że roz bierdole telefon z zażenowania
Mnie to zawsze lekko przygnębiają takie informacje, bo pokazują jakim wypierdkiem jesteśmy w skali całego wszechświata, dosłownie jak jedno, malutkie, #!$%@? ziarenko piasku na ogromnej plaży, nic nie znaczymy w skali tak ogromnych odległości i czasu jaki był i jest przed nami. Istnienie ludzkości jest jak pojedyncze mrugnięcie oka, dosłownie ułamek sekundy, my przeminiemy i nie pozostanie po nas nawet ślad. Nawet jak istnieją jakieś obce cywilizacje to mogą być rozmieszczone w tak ogromnych odległościach od siebie i żyć w tak różnym okresie czasowym, że nigdy się nie spotkają, o czym doskonale mówi Paradoks Fermiego.
Ten "krąg ognia", który widzimy ma ponoć średnicę 100 miliardów kilometrów, masa czarnej dziury jest 6,5 mld razy większa od masy Słońca, a sama dziura znajduje się 55 milionów lat świetlnych od Ziemi.
@frikuu: Ciekawa sprawa . Zawsze jak patrzę na grafikę Widzialnego Wszechświata i pomyślę sobie, że cały Wszechświat jest niewyobrażalnie większy od tego co możemy zaobserwować, to trochę mnie to przeraża. Bardziej jednak fascynuje mnie to, co było przed Wielkim Wybuchem i skąd się to tam wzięło etc.
Wpatrując się w Czarną Otchłań — czyli co możemy zobaczyć w środę.
W środę będą wyniki pracy Teleskopu Horyzontu Zdarzeń. Oczekuje się, że po raz pierwszy możemy zobaczyć czarną dziurę, a właściwie cień, którą Horyzont Zdarzeń powinien rzucać na otaczający ja dysk akrecyjny.
Jak zmieniło się nasze rozumienie obrazu czarnych dziur, co oznacza "zobaczyć" w tym kontekście i w jaki sposób pomogą tu teleskopy radiowe?
I to właśnie nazywam grupą ratowania poziomu zielony wykop za taki content( ͡º͜ʖ͡º). Między innymi dlatego Założyłem tutaj konto aby móc być na bieżąco z twoimi znaleziskami
Jedziesz sobie spokojnie rowerem w czasie burzy, nagle #!$%@? w ciebie piorun, nie umierasz lecz twoja dusza przenosi się do innego ciała z teraźniejszości lub przeszłości. Otwierasz oczy i jesteś:
1. Murzynem na plantacji bawełny w Luizjanie w XVIII wieku 2. Łysym z Brazzers podczas sceny orgii 3. Krzysztofem Ziemcem prowadzącym Wiadomości w 2018 roku 4. Majtkiem na statku Magellana podczas jego podróży dookoła Świata
Lubicie oregano? Ja lubię. Nie wszyscy wiedzą jednak, że ta przyprawa (zanim stanie się przyprawą) prowadzi życie w ciekawej symbiozie na włoskich łąkach. Otóż mrówki z rodzaju myrmica też lubią oregano i zdarza im się zakładać kolonie w korzeniach roślinki, które przy okazji podgryzają. Oregano nie lubi tego, robi wrrr i produkuje substancję owadobójczą - karwakrol - który notabene nadaje ten charakterystyczny smak przyprawie. Problem w tym, że mrówki mówią "akurat nasz gatunek jest odporny na truciznę”, bo akurat ich gatunek jest odporny na tę truciznę. I co teraz?!
Otóż wtedy wchodzi on, motyl modraszek arion, cały na biało (z czarnymi plamkami na skrzydełkach). Modraszek tak lubi zapach oregano, zwłaszcza stresującego się i oblężonego, że postanowia złożyć jajko na roślince. Po dwóch tygodniach wykluwa się zeń larwa, która wszystkie staty zapakowała w illusion - przybiera kamuflaż z zapachów przyjemnych dla mrówek i sturlululuje się na ziemię. Przechodzące antmeny myślą “o, to jeden z naszych; dawaj z nami, kumplu” i zanoszą do gniazda ledwo powstrzymującego się od wybuchu złowrogim śmiechem oszusta.
Mrówki kładą larwę ze swoimi małymi i traktują ją jak mrówcze dziecię - karmią ją, opiekują się nią, puszczają jej na DVD “Dawno temu w trawie” itd., takie tam mrówcze sprawy. Kiedy nasz szpieg podrasta tak, że fałszywe wąsy i kartonowe odnóża nie zapewniają już kamuflażu, zaczyna naśladować dźwięki mrówczej królowej (na co mrówki dają się nabrać - umówmy się, to nie są bystrzaki) i pożera kolonię kęs po kęsie, odwłok po odwłoku.
Agata Grochot dos Santos, Brazylia, Montes Carpatos (Góry Karpaty) - gmina Santo Antonio do Palma. Lipiec 2004
Brazylia posiada największe skupisko Polonii w Ameryce Południowej. Pierwsi Polacy pojawili się tutaj jeszcze w czasach kolonialnych. Tragiczna historia Polski sprzed dwóch wieków, rozbiory, bieda i kryzys gospodarczy spowodowały, że wielu Polaków, głównie chłopów, postanowiło szukać szczęścia na innym kontynencie. W tym samym akurat czasie Brazylia odzyskała niepodległość i, posiadając ogromne połacie terenu i zacofane rolnictwo, zaczęła się zastanawiać, kogo do siebie zaprosić... 150 lat temu, w sierpniu 1869 roku, do portu Itajai w prowincji Santa Catarina przybyła do Brazylii pierwsza grupa Polaków, składająca się z 16 rodzin z Górnego Śląska. Polacy byli jedną z głównych nacji emigrującej na tereny Brazylii. Do czasu wybuchu II wojny światowej do Brazylii przypłynęło minimum 120 tysięcy Polaków. W chwili obecnej, według szacunków, osób o Polskich korzeniach są w Brazylii 2-3 miliony.
Wybaczcie, że tyle czasu na tagu było cicho. Mimo, że tego nie widać, ciężko nad nim pracowałem. Za tydzień wyruszam w podróż po Ameryce Południowej - śladami Polaków.
[Bezkres. Indiańska Ameryka w obiektywie Johna K. Hillersa [Galeria]](https://www.wykop.pl/link/4871875/bezkres-indianska-ameryka-w-obiektywie-johna-k-hillersa-galeria/) - John K. Hillers, amerykański żołnierz i podróżnik, spędził 20 lat swego życia na fotografowaniu Dzikiego Zachodu. Dzięki temu po niemal 150 latach wciąż możemy cieszyć się pięknymi, wyraźnymi zdjęciami amerykańskich krajobrazów i ludzi – Indian, rdzennych mieszkańców tych ziem.
Na zdjęciu przedstawiciele plemienia Oto w swych bogato zdobionych strojach (ze zbiorów National Archives at College Park, domena publiczna).
@Kruszec: @to_jest_chyba_kurcze_zart: te niby kaczki ktore sa widoczne na zdjeciu to trwajace nawet po 500 lat antycyklony, doprawdy nauka jest wspaniala
#mirabelkipolecajo jak się wpisze w uwagach zamówienia PODWAJAMY na drogerialilaroz.pl to dodają za darmo kosmetyki o takiej wartości jak zamówione produkty :P
Pół roku. Tyle czasu Chudy przyozdabiał moje auto. Aż do dnia wczorajszego. Jakis chłystek połasił się na maskotkę za 30 zł. Żeby mu ręce uschły aż po stulejkę.
#heheszki
źródło: comment_oRdEgIOmnuyfafqAPi2f4bKvgKMjYJhC.jpg
Pobierz