M.....l
M.....l
  • 7
Witam! Mam na imię Maciej mam 19 lat i od 8 miesięcy jestem na wykopie. Dnia 8 czerwca czerwca o godzinie 9:00 podchodzę do matury z polskiego na poziomie podstawowym czy ktoś z obecnych tu Mirków lub mirabelek mógłby mi powiedzieć na podstawie ułożenia konstelacji gwiezdnych na niebie czy Ciężko będzie zdać maturę z Polskiego? Zadaje po raz kolejny to pytanie, czy gdyż odpowiedzi pod poprzednim postem nie usatysfakcjonowały mnie.

Pozdrawiam i
mysteriousf0x
mysteriousf0x
  • 6
dla wszystkich maturzystów, którzy obawiają sie zdać z języka polskiego zalecam zasosować się do mojej taktyki i zacząć cały egzamin od ostatniego zdania, czyli rozprawki. Dlaczego? Po pierwsze umysł najbardziej skoncentrowany jest przez tą pierwszą godzinę~ wysiłku umysłowego, co powinno przełożyć się na najbardziej logiczną i spójną prace. Po drugie część tekstowa zdana na maksymalną ilość punktów nie przekłada się na zdany egzamin rozprawka=50pkt, część tekstowa 20pkt czyli łacznie można z niej
mysteriousf0x
mysteriousf0x
  • 0
ps. patrzcie cały czas na zegarek. ps2. lepiej nawet przez tą godzinę obmyśleć cały plan i pozostawić sobie pozostałe 110 minut na napisanie tego, bo jak się okaże na samym końcu, że temat nie taki jaki sobie wyobrażaliście to dopadnie was totalna mieszanka wybuchowa emocji xD co nie sprzyja logicznemu i spójnemu myśleniu. Zaczniecie myślec już o nie zdaniu, tym bardziej jak to przeczytaliście i dowiedzieliście się, że część tekstowa nie sprzyja
  • Odpowiedz
mysteriousf0x
mysteriousf0x
  • 2
@Renifer60: rozgrzewka do czego? jak ma cie rozgrzać do pisania rozprawki analiza tekstu? przecież te teksty czyta się po 2-3 razy i tylko wywołują flustracje, lepiej z zachowanym clear mindem przystąpić do czegoś co na pewno zapewni ci zdanie. Na moje rozgrzewka to #!$%@? tylko wywoła to dekoncentracje, tak jak wspominałem o najwyższej aktywności umysłowej przez daną ilość czasu, pomijajać fakt, że na pewno zdarzy ci się coś nad czym
  • Odpowiedz
S.....s
S.....s
  • 1
jak na 4 dni ostrego fukania i kilka godzin snu i mala ilosc jedzenia to mysle ze nie czulbym sie najgorzej jesli chodzi o zwale ale doslownie chwile przed spotkaniem mojej dziewczynie cos wypadlo i #!$%@? dzis ze spotkania i mnie to jakos #!$%@? zasmucilo bardziej niz by to bylo bez maratonu i czuje sie tera taki #!$%@? nijaki
#narkotykizawszespoko
mysteriousf0x
mysteriousf0x
  • 3
@noelo_cohelo: bierz szklane nie sluchaj sie XD lepiej zeby sie zbilo po czasie niz palic potem z jebiacego plastiku zreszta 35 to nie taki duzy wydatek jedna sztuke sobie odmowisz i najwyzej kupisz nowe, ale ja od serca to polecam ci #!$%@?ć tloki to jedyny słuszny sposób palenia
  • Odpowiedz
mysteriousf0x
mysteriousf0x
  • 8
wyszukaj sobie 'jak zmontować wiadro' zmontuj i jazdaaa najskuteczniejszy i najbardziej ekonomiczny sposob palenia i najlepiej dzialajacy kosz takiej przygody to cale 5zł bo uzywasz do tego tylko jednego nabicia małej lufki, przygotuj sie ze moze podrapac w gardlo na poczatku oraz moze towarzyszyc kaszel lzejszy lub mocniejszsy przez ok 5min a po tym czasie wchodzi ci nieziemska #!$%@? kojac bol niezwyklymi doznaniami
  • Odpowiedz
mysteriousf0x
mysteriousf0x
  • 1
@noelo_cohelo: jesli tak to i przy paleniu z bonga jak i wiadra bedziesz kaszlec, mozesz zawsze wykorzystac tajemnicza architekture i zastowac dluga lufke aby ta znalazla sie w wodzie i wtedy rowniez powstaje filtracja zreszta ten kaszel to jest pokuta za wstapienie do innego wymiaru sprobój raz a sie nie zawiedziesz
  • Odpowiedz
AnonimoweMirkoWyznania
AnonimoweMirkoWyznania
  • 1
#anonimowemirkowyznania
Potrzebuje chyba, żeby mi ktoś powiedział Ogarnij sie dziewczyno.
Czy da sie pomóc facetowi, który twierdzi, że #narkotykizawszespoko ? Jesteśmy kilka lat razem, problemy z narkotykami wyszły dopiero w tym roku. Wcześniej okazyjnie trawa, którą po moich apelach z czasem mocno ograniczył. Tak naprawdę nie wiem jak często bierze, jakbym miała zebrać te razy o których wiem to w samym grudniu już z 6 razy... kilka razy go przyłapałam na gorąco, ale najczęściej dowiaduje się po fakcie obserwując jego zachowanie. Najgorzej jest kiedy zmiesza to z alkoholem, wtedy zazwyczaj odpie*dala jakieś akcje... potem ma fazy, że przyznaje się do wszystkiego i mówi, że się bardzo postara bo chce żyć normalnie itp itd. Obiecuje, że od teraz będzie już wszystko ok, a niedługo poźniej i tak jest to samo... Ja żyje "normalnie" i nie dam rady tego nigdy zaakceptować. Próbowałam wszystkiego, szczerych i długich rozmów, próśb, gróźb, ostatnich szans, wyprowadzek, kompromisów, mówł mi jak mogę mu pomóc i starałam się to robić, ale tak naprawde to wszystko nic nie daje... Czy jest w ogóle po co jeszcze o to walczyć skoro koniec końców on i tak po TO sięga? Odeszłabym już dawno, gdyby nie to, że na codzień, kiedy jest "czysty", jest zajebistym człowiekiem. Jest mi poprostu szkoda tego związku... I jeśli się rozejdziemy chciałabym żeby wyszedł na prostą, a nie zmarnował sobie życie. Czy ja mogę mu jakoś pomóc?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną

John

Osiągnięcia