Dojeżdżam sobie codziennie drogą krajową do pracy (~20 km). Naturalnie mijam setki kierowców, zdarzają się tacy, którzy zapomną włączyć świateł - a że w koło szarówka, to zawsze mignę długimi, żeby obudzić zaspanych :)
Faceci zawsze podniosą rękę, podziękują i szybko włączą światła... a baby? xD
Zapatrzone w drogę, w ogóle nie kumają o co chodzi - ciemno na drodze a baba jedzie bez świateł i nie widzi, że jakoś ciemno przed autem
@blunch: dlatego uwielbiam ten opis jak ktoś sprzedaje auto "używane przez kobietę" wtedy wiadomo, że nie ma sprzęgła, kierownica i kalmki pozdzierane od biżuterii a w środku nigdy nie było czyszczone. Lubię rzetelne informacje.
Mój znajomy jest wykładowca na uczelni, jak wiadomo w Polsce nie da się z tego utrzymać, więc na boku pisze magisterki studentom. Ostatnio zgłosiła się do niego laska petarda, nogi do nieba. Z czasem zaczął się w niej zakochiwac. Problem w tym, że ona jest z jakimś kryminalista, który zapragnął zrobić doktorat i to z pomocą kumpla xdd Myślicie, że kumpel powinien ciągnąć sprawe czy dać sobie spokój? Z bandziorami nie ma
@Elbrus: no znalazłoby się paru, właśnie dzisiaj mi się w oczy rzuciło stwierdzenie "patopodróżnik". A typek ma normalny i ciekawy kanał, bez chlania wódy i polackich tekstów w każdym odcinku, podobnie jak "Gdzie Bądź".
Jeżeli inni nie mają odwagi zróbmy to my POLACY. ZBIERZMY GRUPĘ 300 POLAKÓW, W ŚRODKU TŁUMU MAJSTRY Z BUDOWY Z PODSTAWIWĄ WORKIEM NA ŚMIECI ŻEBY PRZENIEŚĆ KATEDRĘ DO AUTA KTÓRE BĘDZIE STAŁO POD LUWREM. NIECH NA ZEWNĄTRZ CZEJA BARDZO DUŻO AUT ODPALONYCH Z KIEROWCAMI. POKOJOWO WCHODZIMY IDZIEMY I NIE ZAPRZYMUJEMY SIĘ. OTACZAMY KATEDREM. MAJSTRY ODPINAJOM FUNDAMENTY KATREDRY. I WYCHODZIMY. ONI W ŚRODKU OSLANIANI. JEDZOEMY WSZYSCY PRZED I ZA ZEBY NIKT NAS NIE