451 294 + 135 + 97 + 151 + 104 = 451 781
W zeszły wtorek wtorek wymyśliłem sobie, że chciałbym wybrać się na dłuższą wyprawę rowerową. W środę zamówiłem torby, w piątek się spakowałem, a w sobotę o 6:17 byłem już w pociągu do Zgorzelca. 4 dni później kąpałem się w Bałtyku
Przejechałem spory fragment trasy Odra-Nysa: od Zgorzelca/Goerlitz prawie do Szczecina. Póżniej ze względów logistycznych wybrałem drogę po polskiej stronie i przeżyłem lekki szok porównując sobie infrastrukturę rowerową naszych zachodnich sąsiadów i naszą... Dość powiedzieć, że tam objazd trasy rowerowej był lepiej oznaczony, niż u nas sama trasa.
Sam szlak Odra-Nysa mega polecam początkującym "bikepackerom". To nie jest żadne wyzwanie dla gravelowych wyjadaczy czy ultramaratończyków, ale dla kogoś kto po raz pierwszy spakował się w torby/sakwy i był zdany sam na siebie, szlak oceniam jako idealny. Ładne krajobrazy (choć spotkałem się opiniami, że nudne - nie wiem, mi się podobało), 98% (procent na podstawie obliczeń instytutu danych z końcowego odcinka układu pokarmowego) dróg to idealny asfalt, brak długich i wymagających podjazdów, sensowna infrastruktura (wiaty, ławeczki itp.). Wszystko grało, szczególnie że było też dużo opcji na zjazd do polski i zjedzenia obiadu/zrobienia zakupów za złotówki, a nie za euro.
Spałem po polskiej stronie, pod dachem ("kwatery", pokoje, motele itp.) - czym dalej na północ, tym drożej Następnym razem chciałbym spróbować spakować namiot albo hamak, śpiwór i szukać noclegów na polach namiotowych. Kiedyś pewnie chciałbym tez spróbować spania na dziko, ale na razie zbytnio mnie to przeraża.
W zeszły wtorek wtorek wymyśliłem sobie, że chciałbym wybrać się na dłuższą wyprawę rowerową. W środę zamówiłem torby, w piątek się spakowałem, a w sobotę o 6:17 byłem już w pociągu do Zgorzelca. 4 dni później kąpałem się w Bałtyku
Przejechałem spory fragment trasy Odra-Nysa: od Zgorzelca/Goerlitz prawie do Szczecina. Póżniej ze względów logistycznych wybrałem drogę po polskiej stronie i przeżyłem lekki szok porównując sobie infrastrukturę rowerową naszych zachodnich sąsiadów i naszą... Dość powiedzieć, że tam objazd trasy rowerowej był lepiej oznaczony, niż u nas sama trasa.
Sam szlak Odra-Nysa mega polecam początkującym "bikepackerom". To nie jest żadne wyzwanie dla gravelowych wyjadaczy czy ultramaratończyków, ale dla kogoś kto po raz pierwszy spakował się w torby/sakwy i był zdany sam na siebie, szlak oceniam jako idealny. Ładne krajobrazy (choć spotkałem się opiniami, że nudne - nie wiem, mi się podobało), 98% (procent na podstawie obliczeń instytutu danych z końcowego odcinka układu pokarmowego) dróg to idealny asfalt, brak długich i wymagających podjazdów, sensowna infrastruktura (wiaty, ławeczki itp.). Wszystko grało, szczególnie że było też dużo opcji na zjazd do polski i zjedzenia obiadu/zrobienia zakupów za złotówki, a nie za euro.
Spałem po polskiej stronie, pod dachem ("kwatery", pokoje, motele itp.) - czym dalej na północ, tym drożej Następnym razem chciałbym spróbować spakować namiot albo hamak, śpiwór i szukać noclegów na polach namiotowych. Kiedyś pewnie chciałbym tez spróbować spania na dziko, ale na razie zbytnio mnie to przeraża.
I drugie pytanie: na jaki koszt się nastawiać szukając czegoś w miarę blisko morza w opcji salon + sypialnia?
#chorwacja #podrozujzwykopem #podroze