#anonimowemirkowyznania
nie wiem jak podrywać facetów, jestem kompletnie nie ogarnięta w te klocki. staram się gadać, ale nie umiem być spontaniczna, nie umiem wyluzować. w rozmowie jestem spięta. nie umiem sobą zainteresować faceta(może nie jestem interesująca? ciężko mi ocenić). nie umiem być kobieca. zachowuję się jak koleżanka. taka koleżanka, co wiedziecie w szkole zagadaliście, żeby się upewnić co było na polaka i czy sprawdzian z matmy oddany. w sumie żadnej konkretnej
nie wiem jak podrywać facetów, jestem kompletnie nie ogarnięta w te klocki. staram się gadać, ale nie umiem być spontaniczna, nie umiem wyluzować. w rozmowie jestem spięta. nie umiem sobą zainteresować faceta(może nie jestem interesująca? ciężko mi ocenić). nie umiem być kobieca. zachowuję się jak koleżanka. taka koleżanka, co wiedziecie w szkole zagadaliście, żeby się upewnić co było na polaka i czy sprawdzian z matmy oddany. w sumie żadnej konkretnej
Mircy, już nie mogę tego znieść. Jestem z moim #rozowypasek 12 lat, poznaliśmy się jeszcze w #licbaza. Niedługo będziemy obchodzić trzecią rocznicę ślubu a ja nigdy w życiu nie uprawiałem jeszcze seksu bez prezerwatywy (nieudane próby zakończone lepą na dziąsło i fochem na 3 dni się nie liczą). Ciągle wymawia się, że od tabletek dostaje się #!$%@?, tyje (jakby i bez nich nie podwoiła niemalże swojej wagi przez te 12