Nie wiem co powiedzieć. Jestem w szoku. Trasę Wrocław - Szczecin, na której zwykle miałem od pół godziny do 400 min opóźnienia, pokonałem dziś bez opóźnień. Pociąg na stacjach pośrednich był 1-2 min przed czasem, a odjeżdżał z taką dokładnością, że zegary atomowe można by było synchronizować. Mało tego, działał głośnik, klima, no dosłownie wszystko było jak powinno.
Aż mi szkoda maszynisty, bo czar prysł w Szczecinie Głównym przez jakieś zatrzymanie na
Aż mi szkoda maszynisty, bo czar prysł w Szczecinie Głównym przez jakieś zatrzymanie na
#mecz