#!$%@? wybijcie sobie z głowy że znajdziecie na tinderze czy gdziekolwiek laski które ruchają się dla przyjemności jestem przystojnym facetem 8/10 i mam ponad 200 match ALE z przykrością stwierdzam ze 90% lasek na tinderze szuka tam chłopaka a nawet jeśli się z Tobą prześpią na 2-3 randce to starają się wyszantażować tym związek w tym kraju nie ma kobiet które robią to dla przyjemności i nie są przy tym umysłowymi amebami skoro niczego sobą nie reprezentują bo większość kobiet przecież nie ma zainteresowań ani sensownych poglądów/kariery to logiczne jest dojście do wniosku że skoro jedyną moją wartością jest ciało to muszę je wykorzystać do uzyskania swoich celów czyli rodzina gówniak i auto i dom
@Winableify: W sumie czwarty miesiąc na tinderze (2+2), wcześniej 300 par, teraz 500. Dochodzę do podobnych wniosków. Może jest jakiś odsetek dziewczyn które idą do łóżka na pierwszym/drugim spotkaniu, ale nie więcej niż 20%. Zdecydowana większość szuka faceta na stałe/atencji.
@brunetroll089: Studentki prawa najczęściej bywają po prostu #!$%@? xd Sam studiuję prawo i z tego co obserwuję, to galopujący feminizm i problemy z budowaniem relacji międzyludzkich są u moich koleżanek dość powszechne. Bez znaczenia jest tu atrakcyjność danej pani.
@mental_cat: Powiedzcie mi o co chodzi z tym #tinder. Jak to jest, że masz te parki, więc niby nie jest tak źle z twoją japa; jak do kogoś napiszesz to część pozostanie bez odpowiedzi; dodasz moment to lajki się sypią jak #!$%@?, zagadasz i... nic (a potem te osoby i tak lajkuja momenty); czasami dostane wiadomość jako pierwszy, odpiszę i cisza... Zastanawiam się czy wszystkie wiadomości dochodzą,
@mental_cat: Ostatnio też nie zawsze przychodzą powiadomienia i nawet nie wiesz, że ktoś do Ciebie napisał. Poza tym faktycznie, sporo atencjuszek, które odpisują jak im się chce.
Coś się zepsuło. Założyłem konto na #tinder 2 tygodnie temu, na początku miałem match za matchem, w tydzień miałem już 300, później coś zwolniło, w kolejnym tygodniu miałem tylko 130 dodatkowych matchy a teraz może z 5 dziennie. Właśnie zalajkowałem z 30 profili i mam jednego matcha a lajkuję w zasadzie każdą szczupłą laskę z normalną twarzą... może mało kto aktywnie z tego korzysta, bo np. dosyć szybko naciąłem się
@Bionizy: A studentów innych kierunków boli pupcia i nie są w stanie pojąć, że w polu "o mnie" na tinderze dobrze jest, mając lat 19 czy 20, wpisać co się w życiu robi :)
1. Zapraszasz laskę do pubu na pierwsze wstępne spotkanie zapoznawcze. 2. Zamawiasz sobie piwo za 10 zł a laska 2 drinki łącznie za 40 zł. 3. Kelner przynosi rachunek w wysokości 50 zł. 4. Kładziesz na stół 10 zł, na co laska patrzy na Ciebie zdziwionym wzrokiem i wzdycha Gdzie się podziali ci dżentelmeni?
@Instynkt: Dokładasz 4 dychy i wychodzicie. Festiwalem cebularstwa jest w takiej sytuacji wykłócanie się i/lub udawanie, że się drugiej osoby nie zapraszało. Laska jest przyzwyczajona, że jak idzie do baru z normalnym gościem, to on płaci, obok kelnerka czeka na rachunek, a Ty #!$%@? drame o jednego drinka więcej. No #!$%@?. Zapraszasz, jesteś facetem, więc płacisz, ale dzisiejsze stuleje żałują paru złotych, więc siedzą w piwnicy albo potem odwalają manianę
@carlosz: Gdyby każdy mężczyzna tak podchodził do tematu, prawdopodobnie nasz gatunek by już nie istniał. Chodzi właśnie o to, by były kolejne spotkania. Zakładam optymistyczną wersję zdarzeń, w której Autor nie spotyka się z brzydkimi laskami. Jeśli różowy jest więc 6,5+/10, to możemy śmiało przyjąć, że na takim tinderze ma ok. 500 par (w ekstremalnych przypadkach do kilku tysięcy, ale może ma konto od tygodnia? xd). Ten różowy ma więc
@PlusMinus303: Przecież gość taguje tinder, to odpowiadam na przykładzie tindera. Dokładnie tak samo jest z laskami poznanymi na uczelni/w pracy/gdziekolwiek. Kobiet może i jest więcej, ale przynajmniej do trzydziestki mają co do zasady mniejsze parcie na bolca, niż faceci na ruchanie, bo wiedzą, że ich czas i tak przyjdzie jeśli są w miarę atrakcyjne. Fakt jest taki, że w naszym kręgu kulturowym to facet ma się starać, a nie kobieta,
@gorush: Niestety też nie rozumiem, co jest złego w tym, że ktoś pisze, że studiuje prawo. Może dlatego, że sam studiuję i się do tego przyznaję. A może po prostu nie ma w tym nic dziwnego? :>
@qball: Na pierwszy rzut oka nie można tego raczej stwierdzić. Opis po angielsku = szukanie nie tylko Polaków + pierwszy odsiew debili, którzy nawet tego języka nie znają. Link do ig = więcej zdjęć. Sam go podawałem gdy miałem tindera, bo nie wszystkie zdjęcia swojej mordy mam na fb i mogłem je dodać. Może ewentualnie "jeśli nie możesz mnie znieść gdy jestem najgorsza" to minimalna oznaka karynizmu, ale też o
No, miał - już nie ma. Będąc w związku ze mną. Odkryłam to przez screena profilu jednej z dziewczyn na jego telefonie - kiedy go podłączył do mojego komputera, automatycznie zaczęły się zgrywać zdjęcia i wtedy to zobaczyłam... Odbyliśmy rozmowę. Twierdził, że ,,tylko oglądał", że mnie nie zdradził... Dziś znów trafiłam na tego screena w moim komputerze. Od osoby używającej Tindera dowiedziałam się, że widać, że
@chocococo: Jestem poniekąd w podobnej sytuacji, bo też mam dziewczynę 3h ode mnie, tindera długo używałem, więc napiszę, jak ja to widzę. Znam kilka osób, które używały tej aplikacji - każda usuwała konto, gdy poznała kogoś na stałe. Bez sensu jest być z kimś, kto w międzyczasie korzysta z aplikacji czysto randkowej. Rozumiem poznać znajomych na forum tematycznym, na fb czy gdziekolwiek. Ale tinder docelowo nie służy do poznawania znajomych,
@fikusny_marian: Jakoś jestem marne 7/10, a na tinderze miałem ponad 250 par i mogłem się codziennie umawiać z inną laską gdybym tego tam szukał ^^ Na gadkę wszystko się da załatwić, płeć nie ma znaczenia. Ogarnięty niebieski 7/10 na tinderze porucha więcej, niż księżniczka 9/10.
Wiecie co mnie najbardziej śmieszy/irytuje na #tinder? Czytanie opisów u dziewczyn typu "friends with benefits profil w lewo", "nie szukam przygód", "jeśli chodzi tylko o seks to nie pisz", "nie wiem po co tu jestem" itp. Nosz #!$%@?. Celem powstania tindera było maksymalne skrócenie drogi do "spotkania się" do jednego kliknięcia. Przesuwasz w prawo, ona/on przesuwa w prawo = podobacie się sobie, umawiacie się => docelowo seks. Ale nie,
@vechi: ThePawel ma rację. Może w Stanach tinder służy tylko do jednego, u nas raczej nie. Ja mieszkam w mieście 400k+, spotkałem się z wieloma dziewczynami z tindera i większość z nich po prostu szukała faceta. Sam od 3 miesięcy jestem z dziewczyną tam poznaną, bo właśnie na coś trwałego liczyłem zakładając tam konto.
jestem przystojnym facetem 8/10 i mam ponad 200 match ALE
z przykrością stwierdzam ze 90% lasek na tinderze szuka tam chłopaka a nawet jeśli się z Tobą prześpią na 2-3 randce to starają się wyszantażować tym związek
w tym kraju nie ma kobiet które robią to dla przyjemności i nie są przy tym umysłowymi amebami
skoro niczego sobą nie reprezentują bo większość kobiet przecież nie ma zainteresowań ani sensownych poglądów/kariery
to logiczne jest dojście do wniosku że skoro jedyną moją wartością jest ciało to muszę je wykorzystać do uzyskania swoich celów czyli rodzina gówniak i auto i dom