Ostatnio ciągle się martwię przypałami, jakie mogą zajść na ślubie/weselu i wymyślam jakieś lajfhaki Np. żeby nie napisać "osoba towarzysząca" o wieloletnim partnerze Albo, żeby w łazienkach były lakiery do włosów i podpaski Albo, żeby nie brać orkiestry tylko DJ Ale może wtedy ludzie lubiący disco polo będą się źle bawić I kogo tu w ogóle zaprosić, a z kogo zrezygnować, żeby wyrobić się w budżecie
Dlaczego, jak napiszę różowemu na #tinder , że nie pije i nie chodzę do klubów, to w ~90% przypadków jest wielkie zdziwienie? Często zaczynam być od tego momentu olewany.
źródło: comment_VzmVy6gc05fJnrv2cMX8L8gRMr0NN4Bi.jpg
Pobierz