Na Times Square, z nieznanego powodu, pojawiło się kilka bilbordów z twarzą Stephena Hawkinga oraz liczby 48; 18; 11. Jakieś pomysły co to może oznaczać?
Przez sześć lat symulowali budowę elektrowni atomowej wydając w tym celu grube miliony?! Kopacz właśnie się wysypała, że "nie ma w tyle głowy planu jej budowy"
@3w4koreii: Najniższe koszty produkcji energii notuje się w przypadku elektrowni jądrowych (35 EUR/MWh – skrót od „euro na megawatogodzinę”, co oznacza, że wyprodukowanie jednej megawatogodziny energii elektrycznej kosztuje 35 euro). Drugim pod względem kosztów paliwem jest torf (43,6 EUR/MWh), a w dalszej kolejności wymienia się węgiel (45,7 EUR/MWh), gaz ziemny (51,2 EUR/MWh) i wiatr (52,9 EUR/MWh). Najdroższa energia elektryczna pochodzi z elektrowni opalanych drewnem (73,6 EUR/MWh).
@ksawery2001: W Polsce MWh kosztuje jakieś 160 pln, czteroosobowa rodzina zużyje od 1,7 do 4,7 MWh rocznie, czyli zapłaci max. jakieś 900 zł, w przypadku wykorzystania atomu spada to do 690. To już jest ładny pieniądz, a pamiętajcie: tańsza energia = tańsze wszystko. Dodatkowo jest to bardziej ekologiczne rozwiązanie, całość odpadów wyprodukowanych do dziś przez wszystkie elektrownie atomowe zmieści się na boisku piłkarskim o głębokości 3 metrów. teraz pomyślcie jak
@porannewyciepsa: bo działa tylko jak wieje :) Trzeba się zabezpieczać alternatywnymi źródłami, dodatkowo energie trzeba przesyłać na duże odległości. Konserwacja wiatraków jest bardzo kosztowna i niebezpieczna (praca na wysokości etc.), dodatkowo, żywotność tych turbin jest dość krótka, ale tutaj pewny nie jestem, nie chcę skłamać
@porannewyciepsa: energii, nie bardzo da się magazynować, nie ma do tego technologii, która sprawia, że jest to opłacalne i możliwe na większą skale, zazwyczaj od razu się taką energie wykorzystuje. Jeżeli wiatraki i panele to takie dobre rozwiązanie, to należy zadać jedno, proste pytanie. Czy jeżeli miałbyś śmiertelnie chore dziecko (tfu, tfu!), to czy podłączył byś je pod respirator zasilany taką energią? Takie formy gromadzenia energii zapewne kiedyś wyprą tradycyjne,
Bill Whittle, moim skromnym zdaniem jeden z najlepszych amerykańskich publicystów, w przystępny sposób wyjaśnia różnice pomiędzy kapitalizmem i socjalizmem. Angielski wymagany.