Jeżeli chodzi o zrzutkę, to powiem wam tak: WOW! Gdybym powiedział, że jej efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania to powiedziałbym za mało, bo to był jakiś obłęd. Tak ogromna kwota (ponad 38k) zebrana w tak krótkim czasie... zwala z nóg. Ale dzięki Wam mogłem już załatwić kilka pilnych i drogich spraw, których nie mogłem już odkładać m.in. wymianę starego lateksowego cewnika na nowy sylikonowy
Czołem Mirki i Mirabelki! Z lekkim opóźnieniem, ale zgodnie z obietnicą, udało mi się w końcu ogarnąć zrzutkę. Historię mojej choroby znacie, żeby nie było wrzuciłem też zdjęcia najistotniejszych dokumentów ale jeśli będziecie mieli jakieś pytania czy wątpliwości to pytajcie, postaram się je rozwiać. Z góry dziękuję za każdą przelaną złotówkę, bo w chwili obecnej jakakolwiek okazana pomoc jest dla mnie na miarę złota.
Odpowiedź z Kliniki Neurochirurgii w Poznaniu. Od początku było wiadomo, że w moim stanie to szansa jedna na sto. Niemniej, smutek jest ( ͡°ʖ̯͡°) #shepardchoruje
@demontre: Ściskam mocno (╥﹏╥) na pewno jesteś rozczarowany odpowiedzią. Nie znam się kompletnie, ale może rzeczywiście warto to skonsultować jeszcze gdzieś. Mircy od jakiegoś czasy wspominają o Bydgoszczy. Padło nawet nazwisko lekarza. A nuż?
Krótka aktualizacja: rano (koło 11.30) trafiłem na WCO i w ciągu paru godzin miałem ogarnięte naświetlanie i w teorii wracać do domu. Niestety pojawiły się jakieś opóźnienia i nadal czekam na transport medyczny :( ale cały czas założenie jest takie, że jeszcze dzisiaj wrócę, jak coś to dam znać!
Czołem Mirki i Mirabelki, pora na małą aktualizacje!
Jeśli chodzi o mój stan, nic się nie zmieniło. Korona właściwie bez objawów (i przy ilości chorób towarzyszących to jest świetna wiadomość, bałem się że jak ją złapię to szybko wyląduję na codziennej liście "z powodu chorób towarzyszących"). Niestety z nogami nic się nie zmieniło i to jest ta gorsza wiadomość.
Ale! Lekarz prowadzący mocno się zaangażował i: dzisiaj miałem wymaz na #koronawirus i
@demontre: Hejt jest nieodłączna częścią każdej zbiórki teraz niestety, ale sporo osób już się deklarowało, że pomoże (w tym ja) <3 i tylko to jest w tym momencie ważne.
Chyba czas najwyższy, żeby większa grupa ludzi dowiedziała się co się dzieje, nie tylko czytający jeden konkretny wpis.
Jak wiecie, miałem ogarniać naświetlania, tomografie, rezonans i finalnie chemię, ostatecznie nic z tego nie wyszło, jako że w niedziele, 27.12 nagle wylądowałem w szpitalu. Zaczęło się od tego, że od rana drętwiały mi nogi natomiast wieczorem zacząłem niewyraźnie gadać, co w ciągu godziny przerodziło się w utratę logicznego kontaktu (nie potrafiłem się wysłowic,
@demontre: ᶘᵒᴥᵒᶅ bardzo mocno cały czas trzymam kciuki, żebyś jak najszybciej zaczął leczenie/naświetlanie, dzięki którym te objawy neurologiczne mogą zostać zmniejszone. Dawaj znać, co lekarze wymyślą i czy będą mogli Cię od razu przenieść na inny oddział i zrobić tam też wreszcie rezonans.
Nigdy nie myślałem, że tyle radości na #swieta sprawią mi klocki #lego od #niebieskipasek :D. Kapitalna zabawa przy składaniu tego we dwoje, polecam! Udanej końcówki Świąt Bożego Narodzenia! :)
@demontre: Tak się zastanawiam jak by zorganizować to, żebyś po wyjściu z covida miał jak najszybciej rezonans brzucha/miednicy. Nie da rady tego w tym szpitalu „przy okazji” załatwić?