Witam Was Mirki i Mirabelki. Potrzebna pomoc w ogarnięciu o co cho, a mianowicie taka historia. Poszedłem sobie do lasu, a że zaczyna się sezon grzybowy chciałem sprawdzić czy coś już urosło. Zapuściłem się dość daleko w głąb i mój wzrok przykuła wisząca na gałęzi wstążka wraz z przyczepioną jakąś foliową torebką i pękniętym balonem. Z początku myślałem, że znów jakaś leśna akcja łapania gryzoniów lub szkodników, lecz podchodząc bliżej rzuciła mi
jason25
jason25